Flagowy SUV w dobrych pieniądzach
We wrześniu ubiegłego roku koreański producent zaprezentował Hyundaia Tucsona czwartej generacji. SUV przykuł uwagę niezwykłą stylizacją reflektorów w przedniej masce, które są widoczne dopiero po uruchomieniu silnika. Pojawiła się też hybryda plug-in i rozszerzona wersja. Ale nowy Tucson może być tylko marzeniem dla wielu kierowców, ponieważ kosztuje (w podstawie) ponad 150 000 zł.
Jeśli skierujesz swoją uwagę na rynek aut używanych, może być dużo lepiej. Druga generacja koreańskiego SUV-a, który w Europie sprzedawany był jako ix35, jest dostępny już od… 18 000 zł. Trzecia generacja, która wróciła do globalnej nazwy Tucson. Za około 12 000 zł więcej możemy mieć nowoczesny, duży SUV i mocniejsze, mniej paliwożerne silniki.
Druga generacja bywała problematyczna. Niemieckie dzienniki zwracają uwagę na sprzęgło i zużyte łożyska. Sporadycznie pojawia się także awaria rozrusznika, awaria ABS, czy uszkodzenie turbosprężarki w 2-litrowym turbodieslu. Często konieczna jest wymiana przednich i tylnych reflektorów.
Im starszy tym lepszy
Ix35, czyli druga generacja, pojawiła się w 2009 roku. Następca, Tuscon, zadebiutował sześć lat później i nie cierpi na takie problemy. Nowszy SUV również może mieć problemy ze światłami, a przy zakupie trzeba zwrócić także uwagę na hamulce. Ale nie ma tu żadnych problemów z wyciekami płynów.
Co ciekawe, jak informuje Auto Bild, jeśli chodzi o częstotliwość awarii, zwycięzcą między dwoma modelami jest… starszy SUV. W nowym raporcie TUV trzecia generacja znajduje się poniżej średniej dla samochodów 3- i 4-letnich. Gdy jednak spojrzymy na 10- i 11-letnie samochody, ix35 znajduje się na świetnym 24. miejscu. To śmietanka niezawodności kompaktowych SUV-ów. Wygląda na to, że ten samochód starzeje się po prostu jak wino.