Krzysztof Hołowczyc to legenda polskich rajdów. Nie będziemy tu wymieniać wszystkich jego sukcesów, bo zabrakłoby nam czasu do startu Baja Portalegre… Natomiast w samych rajdach terenowych popularny Hołek też pokazywał, że jest jednym z najlepszych na świecie. Zdobył przecież Puchar Świata w Rajdach Baja w 2010 roku, wygrał też połączony Puchar Świata w Rajdach Terenowych w 2013.
Teraz Hołowczyc ma szansę na kolejny tytuł. Już w nadchodzący weekend odbędzie się Baja Portalegre. Stanowi ona ostatnią rundę tegorocznego Pucharu Świata w Rajdach Baja. Tutaj Polacy nie mają szans na zwycięstwo, bo też nie taki był ich zamiar od początku sezonu. Saudyjczycy Yazeed Al Rajhi oraz Yasir Seaidan w przeciwieństwie do Hołowczyca brali już udział w części sezonu pozaeuropejskiej.
Hołowczyc i Kurzeja włączyli się do walki na europejską część sezonu… czyli do Pucharu Europy w Rajdach Baja. Ten rozpoczął się w lipcu na Baja Espagna Aragon. Później przyszła pora na Hungarian Baja, Baja Poland, Italian Baja… oraz Baja Portalegre, która odbędzie się w ten weekend i zakończy sezon. Czy Polacy mają o co walczyć w Portugalii?
Mamy szanse na tytuł?
Oczywiście, że tak. Pomimo słabszego wyniku we Włoszech, Hołek wciąż ma szanse na puchar Europy. Różnica pomiędzy nim a prowadzącym Yazeedem Al Rajhim wynosi na tym etapie sezonu 24 punkty. Do zdobycia w Baja Portalegre jest punktów 26,5. System punktacji jest tutaj bowiem nieco udoskonalony. Za cały rajd zdobywa się punkty według znanego klucza 25-18-15-12-10 itd… Można również zdobyć punkty za etap – kolejno 1,5, 1 lub 0,5. Natomiast ta reguła obowiązuje wyłącznie wtedy, kiedy etap ma ponad 100 kilometrów odcinków specjalnych. W przypadku Baja Portalegre jest wyłącznie jeden taki etap.
A zatem – co musi się stać, aby Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja zostali zdobywcami pucharu Europy? Zacznijmy w ogóle od tego, że Polacy muszą wygrać rajd! Musimy pamiętać o tym, że jedna, najgorsza runda odliczy się od finałowego dorobku. A zatem spośród pięciu rund cyklu, finalnie liczyć będą się wyłącznie cztery najlepsze wyniki. To dobra informacja dla Hołowczyca i niekoniecznie dla Al Rajhiego. Natomiast tak czy inaczej, Hołek musi wygrać. W żadnym scenariuszu 2. miejsce nie da mu mistrzostwa.
Co musi się stać, aby Hołowczyc zdobył puchar Europy?
- Hołek 1. w rajdzie i 1. na etapie (82 pkt) – Al Rajhi max. 3. w rajdzie i 2. na etapie (80,5 pkt)
- Hołek 1. w rajdzie i 2. na etapie (81,5 pkt) – Al Rajhi max. 3. w rajdzie i 1. na etapie (81 pkt)
- Hołek 1. w rajdzie i 3. na etapie (81 pkt) – Al Rajhi max. 3. w rajdzie i 1. na etapie (81 pkt)
Sytuacja jest w miarę prosta. Hołek musi wygrać rajd i liczyć na to, że Al Rajhi dojedzie do mety maksymalnie na 3. miejscu. Jeśli nastąpi taki scenariusz, liczyć będą się małe punkty za drugi etap. W tym przypadku też wszystko jest jasne – Hołkowi wystarczy nawet 0,5 punktu za trzecie miejsce. Przy równej liczbie punktów puchar Europy trafi w ręce Polaków ze względu na większą liczbę wyższych miejsc – czyli w tym przypadku zwycięstw.