Odwołany trzeci trening
Z powodu oberwania chmury i burzy organizatorzy byli zmuszeni do odwołania sobotniego treningu. Nie tylko warunki na torze były fatalne, ale również drogi dojazdowe do szpitali zostały zalane. Latać nie mógł również helikopter medyczny.
Verstappen odpuścił walkę
W czasie kwalifikacji na szczęście opady ustały i można było walczyć o jak najlepsze pola startowe. Punktualnie o 14:00 rozpoczął się pierwszy segment jazd. Niemal wszyscy zdecydowali się na pośrednie opony. Fernando Alonso jako jedyny postawił na opony deszczowe, które szybko zastąpił pośrednimi.
Po pierwszych przejazdach na czele znajdował się Pierre Gasly, za którym sklasyfikowani byli Carlos Sainz i Lando Norris. Czasu nie uzyskał Max Verstappen, którego auto po pierwszych okrążeniach zepchnięto do garażów.
W trzecim sektorze obracał się Antonio Giovinazzi, za którym jechał Charles Leclerc. Kierowca z Monako uniknął na szczęście kolizji z zawodnikiem Alfa Romeo Racing ORLEN. Włoch znajdował się na pierwszej pozycji oznaczającej odpadnięcie z dalszych jazd. Z Q1 w tym momencie żegnali się również Fernando Alonso, Nikita Mazepin, Mick Schumacher i Max Verstappen. Holender zrezygnował z dalszych jazd. W Red Bullu zamontowano nową jednostkę napędową. Verstappen i tak startowałby z końca stawki. Na mokrym torze nie obowiązywała zasada 107%
W sesji najszybszy ostatecznie był Lewis Hamilton, który o 0,404 sekundy pokonał Valtteriego Bottasa. Czołową piątkę uzupełnili Sergio Pereza, Sebastian Vettel i Lando Norris. Z walką pożegnali się Kimi Raikkonen, Mick Schumacher, Antonio Giovinazzi, Nikita Mazepin oraz Max Verstappen, który nie uzyskał czasu.
Poprawiające się warunki
Na początku Q2 z garaży wyjechało trzynastu zawodników. Jazdy odpuścili Nicholas Latifi i Charles Leclerc, którzy podobnie jak Max Verstappen otrzymali nowe silniki, co oznacza start z końca stawki. Kanadyjczyk pojawił się na torze po czterech minutach jazd i zaliczył jedno niepełne okrążenie, które powtórzył pod koniec jazd.
Po pierwszych okrążeniach czołówkę tworzyli Valtteri Bottas, Lewis Hamilton, Lando Norris, Pierre Gasly, Sebastian Vettel i Lance Stroll. Na wirtualnej liście spadkowej znajdowali się Fernando Alonso, George Russell, Yuki Tsunoda oraz Nicholas Latifi i Charles Leclerc, którzy nie uzyskali czasu.
Poprawiające się warunki sprawiły, że najlepsze czasy uzyskano na koniec jazd. Najszybszy był Lewis Hamilton. Valtteri Bottas stracił 0,177 sekundy, a Fernando Alonso 0,385 sekundy. Z walką o pole position obok Nicholasa Latifiego i Charlesa Leclerca pożegnali się Sebastian Vettel, Pierre Gasly i Yuki Tsunoda. Niemcowi do dziesiątego Carlosa Sainza zabrakło 0,052 sekundy.
Błąd mistrza świata, Lando świętuje
Na początek Q3 nikt nie zaryzykował slicków i każdy korzystał z pośredniej mieszanki opon. George Russell po pierwszym zakrętach poprosił jednak o przygotowanie innych opon. Na wirtualnym pierwszym polu startowym znalazł się Lewis Hamilton, za którym sklasyfikowani byli Lando Norris, Valtteri Bottas i Fernando Alonso. Russell zjechał do alei serwisowej po miękkie slicki.
Ruch kierowcy Williamsa powtórzyli kolejni kierowcy. Lewis Hamilton zjeżdżając do boksów uderzył w murek i uszkodził przednie skrzydło. Spowolniło to również Valtteriego Bottasa, który czekał za zespołowym kolegą. Na pierwszym pomiarowym okrążeniu Russell nie uzyskał rewelacyjnego czasu i znajdował się na dziesiątej pozycji. Do poprzedzającego Carlosa Sainza tracił blisko osiem sekund.
W ostatecznym rozrachunku slicki okazały się dużo lepsze i pierwsze pole startowe wywalczył Lando Norris obok którego pojawi się Carlos Sainz. Drugi rząd utworzą George Russell i Lewis Hamilton, a trzeci Daniel Ricciardo i Fernando Alonso. Stawkę uzupełnili Valtteri Bottas, Lance Stroll, Sergio Perez i Esteban Ocon.