Dzisiaj odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna i prawdopodobnie coraz większy odsetek użytkowników czterech kółek skłania się ku pierwszej opcji. Ale czy to oznacza, że Polska już zawsze będzie w stereotypowym ujęciu uważana za złomowisko Europy?
Wszystkiemu winne są pieniądze?
Polski złoty jest relatywnie słabą walutą w porównaniu do euro, franka szwajcarskiego, czy funta. Dla przeciętnego Polaka zakup nowego auta to duży wydatek, dlatego sprzedaż czterech kółek prosto z salonu to przede wszystkim pojazdy służbowe. Klient detaliczny stanowi margines całkowitego bilansu zysków.
W epoce rosnącej inflacji oraz większych wymagań ze strony Unii Europejskiej w sprawie bezpieczeństwa, a także ekologii produkcja samochodów jest droższa. Coraz więcej modeli kosztuje tyle, co dobrej klasy mieszkanie, choć oczywiście niemal zawsze tak było. Jednak dostępność do czterech kółek jest mocno ograniczona, a co za tym idzie, wiele osób wybiera stare BMW, zamiast nowych propozycji.
Tani, szybki, samochód klasy premium
W Polsce przez pryzmat samochodu ludzie bardzo często oceniają status społeczny, dlatego wedle starej polskiej zasady: zastaw się, a postaw się, wielu Polaków decyduje się na auta klasy premium. Mają one jednak przynajmniej kilkanaście lat. Stare BMW nagle jest obiektem marzeń. Można spotkać się z opiniami, że to ostatnie prawdziwe samochody, a nie komputery na kołach.
Stare BMW E46 M3 – lepsze od współczesnych modeli?
W historii motoryzacji istnieją samochody, które z czasem są ikonami stylu, wzorami mechaniki i reprezentantami kategorii, która później uległa znaczącej zmianie. W przypadku BMW E46 jest to pomost pomiędzy bardzo analogowym i nastawionym na kierowcę BMW E36, a nowożytną generacją serii „F”.
Niektórzy uważają popularne „e cztery sześć” za lekko niedopracowany model, jednak każdy entuzjasta motoryzacji powinien zwrócić uwagę na wersję z literką M. Te youngtimery dają bardzo dużo radości z jazdy, ich układ kierownicy jest bezpośredni, przekazuje mnóstwo informacji i mechanicznie zachwyca. A do tego z dużą lekkością osiąga 270 km/h!
Niestety za najlepiej zachowane egzemplarze obecnie trzeba słono zapłacić. Jednak istnieje grupa sympatyków motoryzacji, która bez wahania kupi ponad dwudziestoletni samochód w cenie nowego pojazdu z salonu. A Ty, do jakiej grupy należysz?