Ta kwestia na pierwszy rzut oka wydaje się oczywista. Każdy z nas ma swoje przekonanie co do tego manewru, więc ciężko, aby to nie było dla was oczywiste… Natomiast okazuje się, że duża część z was robiła to do tej pory źle. Kiedy włączyć kierunkowskaz na rondzie?
Są trzy obozy. Jeden z nich mówi, że kierunkowskaz należy włączyć już przed wjazdem na rondo. Dla mnie osobiście pomysł ten jest co najmniej idiotyczny. Niby co to da? Co w tej sposób zakomunikujesz? Komu? Co kierowca będzie z tego wiedział? Moim zdaniem – absolutnie nic. Pomysł co najmniej bez sensu.
Drugi obóz to lewy kierunkowskaz już na rondzie. Kolejny pomysł, który mi nie mieści się w głowie. Przecież wiadomo, że po rondzie jedziesz w lewo. Co taka informacja da drugiemu kierowcy, co mu zakomunikuje? Kolejny raz – według mnie – absolutnie nic.
Jak robić to prawidłowo?
Przepisy są jasne. Policja i wszystkie sądy są zgodne. Prawidłowo kierunkowskaz na rondzie można włączyć tylko w jeden sposób. Po prostu zakomunikować, że zjeżdżasz z ronda kierunkowskazem w prawo. Dojeżdżasz do ronda – nie robisz nic. Podczas samej jazdy też nie dajesz nic w lewo. Dopiero przed zjechaniem z ronda sygnalizujesz ten zamiar kierunkowskazem w prawo.
To oczywiste i logiczne. W taki sposób dajesz znać kierowcy za tobą, a przede wszystkim temu czekającemu na włączenie się do ruchu, że zjeżdżasz z ronda. Proste?