Volkswagen Phaeton to świetna okazja
Luksusowy, kilkuletni Volkswagen tańszy niż podstawowa Skoda Octavia? To możliwe, choć bardzo bolesne dla pierwszych właścicieli tych samochodów. Choć auto jest rewelacyjne, jako nowe było bardzo drogie i nie znajdowało ogromnej rzeszy klientów. Co innego dzisiaj.
W 2014 roku Volkswagen Phaeton przeszedł lifting, a z silnikiem 3.0 TDI pod maską był warty co najmniej 340 000 zł. Oznaczało to, że wraz z liftingiem samochód nieco staniał, co miało przynieść lepsze wyniki sprzedażowe po 8 latach od rozpoczęcia produkcji. Z oferty wypadł m. in. najwyższy W12 4Motion, który kosztował setki tysięcy złotych więcej.
Dla wielu Volkswagen Phaeton pozostał jednak czymś w rodzaju powiększonego Passata. Choć tak naprawdę, było to bardziej przystępne cenowo Audi lub Bentley. Ale jak ktoś chciał wydać duże pieniądze na samochód, to nie chciał już kupować Volkswagena. Jeśli można tak go określić (pod względem liczb sprzedażowych), to jedyna porażka Ferdynanda Piecha zakończyła produkcję w 2016 roku.
Zadbany mocny Diesel
Mimo to, nawet wtedy znajdowali się ludzie, którzy kupowali nowego Phateona. A teraz my możemy korzystać z ich „błędów” – przynajmniej ekonomicznie. Wśród używek znajdziemy kilka fajnych egzemplarzy, ale najbardziej rzuca się w oczy ładnie utrzymany egzemplarz po liftingu.
Volkswagen jest dużo tańszy, ale nie jest to egzemplarz który stał w garażu pod kocem. Mimo to, ma bardzo akceptowalny przebieg 142 000 kilometrów. Sześciocylindrowy Diesel był cały czas w rękach pierwszego właściciela pod kontrolą autoryzowanych serwisów. Dzięki emu mamy dostęp do wszystkich faktur i pełnej historii serwisowej. Jest też bardzo porządne, choć nie do końca pełne wyposażenie.
Cena jest kusząca
7-letni Volkswagen Phaeton może oczarować każdego, kto chciałby maksymalną wartość za minimalne pieniądze. Samochód jest dzieckiem technokraty Piecha, który przez całą swoją karierę był przekonany, że najlepiej sprzedają się genialne rozwiązania techniczne. Zazwyczaj miał rację, choć tutaj nie docenił uroku bardziej prestiżowych marek.
Mimo to, samochód ten jest i będzie jeszcze przez kilka lat cieszył oczy. Ten konkretny egzemplarz z 2014 roku kosztuje dziś 17 990 euro (81 tys. złotych). Czyli mniej, niż podstawowa Skoda Octavia z silnikiem 1.0 TSI. Nie mówiąc już o tym, że przez 7 lat samochód stracił na wartości prawie 300 000 zł.