Pierwsza tercja z problemami
Nowy i niezwykle śliski tor przyczynił się do kilku błędów kierowców w pierwszych dwudziestu minutach jazd. Żółte flagi spowodowali m.in. Yuki Tsunoda i Esteban Ocon. Pierwszą tercję jazd zakończyła czerwona flaga. Przy wyjeździe z alei serwisowej po awarii silnika zatrzymał się Sebastian Vettel. Niemiec próbował użyć gaśnicy, ale nie mógł porozumieć się z porządkowymi.
https://twitter.com/FiftyBucksVT/status/1433730282029527057
Najszybszy był Lando Norris z McLarena, który popisał się czasem 1:12,679. Drugi ku uciesze lokalnych kibiców, którzy tłumnie przybyli na tor był Max Verstapen (+0,076). Za kierowcą Red Bulla sklasyfikowany był duet Mercedesa. Szybszy był Valtteri Bottas. Czołową piątkę uzupełniał Pierre Gasly z AlphaTauri. Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN rozpoczęli weekend od drugiej dziesiątki. Antonio Giovinazzi był szesnasty, a Kimi Raikkonen osiemnasty.
Hybryda grozy, czas stracony
Jazdy wznowiono dopiero na sześć minut przed zakończeniem sesji. Zanim można było usunąć samochód Sebastiana Vettela konieczne było wezwanie mechaników Aston Martina i elektryka. Wyposażony w napęd hybrydowy pojazd mógł porazić prądem porządkowych. Z godzinnej sesji kierowcy mieli do dyspozycji pierwsze dwadzieścia i ostatnie sześć minut.
Ostatecznie pierwszą po 36 latach sesję Formuły 1 na torze w Zandvoort dopisał do swojego CV Lewis Hamilton, który uzyskał czas 1:11,500. Brytyjczyk był o 0,097 sekundy szybszy od Maxa Verstappena. Drugą dwójkę stworzyli kierowcy Ferrari: Carlos Sainz (+0,101) oraz Charles Leclerc (+0,123). Piąty był Valtteri Bottas (+0,238).
Z bardzo dobrej strony pokazał się Antonio Giovinazzi. Kierowca Alfa Romeo Racing ORLEN został sklasyfikowany na ósmej pozycji. Do najszybszego stracił 0,859 sekundy. Kimi Raikkonen znalazł się na trzynastej pozycji.