Sprint na finał batalii
Po wczorajszym dniu liczącym blisko 400 kilometrów oesowych, dziś zawodnicy walczą na zdecydowanie bardziej sprinterskiej w skali rajdów terenowych trasie. Z pewnością przypomniało to Krzysztofowi Hołowczycowi rajdowe próby, które pokonywał przed laty. Doświadczenie zdobyte na nich perfekcyjnie zaprocentowało.
Po porannym powiększeniu przewagi, drugą pętlę Hołowczyc z Kurzeją rozpoczęli od równie mocnego akcentu. Duet w Mini poprawił się o blisko dwie minuty i ponownie pokonał najgroźniejszych rywali. Yazeed Al-Rajhi i Michael Orr w Toyocie Hilux stracili osiemnaście sekund. Przed ostatnim oesem obie załogi dzieli ponad dziewięć i pół minuty.
W boju o trzecie miejsce na próbie lepsza okazała się załoga Benediktas Vanagas i Filipe Palmerio. Litewsko-portugalski duet był o 20 sekund szybszy od Yasira Seaidana i Aleksieja Kuzmicza. Przed ostatnią próbą dzieli ich 41 sekund. Szybsza jest załoga Toyoty.
Do zakończenia zmagań pozostał już tylko jeden odcinek specjalny. Do wyśrubowania rekordu w liczbie zwycięstw w Baja Poland Krzysztofowi Hołowczycowi brakuje już tylko nieco ponad siedemnastu kilometrów oesowych.
Niedzielną część rywalizacji oraz drugą pętlę otwierał zlokalizowany tuż przy granicy polsko-niemieckiej odcinek Lubieszyn-Dobra. Zawodnicy walczyli na południu od miejscowości Dobra na próbie mierzącej 9,59 km. Drugi odcinek dnia i pętli stanowił oes Dobra-Szczecin. Ponad 17-kilometrowa próba przebiegała na północny-zachód od Szczecina.