Russell ruszając z drugiego pola zaliczył świetny start i już po pierwszym zakręcie wyszedł na prowadzenie. Problemy z opanowaniem swojego auta miał Valtteri Bottas, ale Fin obronił drugie miejsce. Kierowca Alfa Romeo Racing ORLEN: Kimi Raikkonen obrócił się w trzecim zakręcie. W czwartym Charles Leclerc próbował zaatakować Maxa Verstappena i Sergio Pereza. Kierowca Ferrari przecenił swoje umiejętności i uderzył w auto Racing Point. Holender chcąc ratować się od zderzenia z Perezem pojechał bardzo szeroko, wpadł w żwirową pułapkę i uderzył w bandę. Perez zdołał kontynuować jazdę. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa.
https://twitter.com/diegozarateof/status/1335640525244928000
Rewelacyjny start zaliczył również Lando Norris, który z końca stawki przebił się na dziesiątą pozycję. Antonio Giovinazzi utrzymał czternaste miejsce, a Kimi Raikkonen mimo obrotu awansował na siedemnastą pozycję. Czołową piątkę za samochodem bezpieczeństwa tworzyli Russell, Bottas, Sainz, Ricciardo i Kwiat. Szósty był Stroll, a siódmy Gasly.
Walka po Safety Carze
Wyścig wznowiono na siódmym okrążeniu. Sainz w pierwszym zakręcie zaatakował Bottasa i znalazł się przed Finem, ale za szeroko wyszedł z drugiego zakrętu i oddał pozycję. Okrążenie później Lando Norris w walce o dziewiąte miejsce wyprzedził w pierwszym zakręcie Sebastiana Vettela. Niemiec musiał skoncentrować się na walce z Alexem Albonem. Kimi Raikkonen na dziesiątym okrążeniu wyprzedził Jacka Aitkena w najbardziej technicznym drugim sektorze. Kierowca w barwach PKN ORLEN awansował na szesnaste miejsce, tuż za zespołowego kolegę: Antonio Giovinazziego. Debiutant w F1 zrewanżował się jednak najstarszemu w stawce na kolejnym okrążeniu i odzyskał miejsce.
Na jedenastym okrążeniu Sebastian Vettel musiał uznać wyższość Alexa Albona i wypadł z punktowanej dziesiątki. Błąd w drugim sektorze kosztował go kolejną pozycję na rzecz Sergio Pereza.
Na dwudziestym okrążeniu na wjeździe do drugiego sektora Alex Albon wyprzedził Lando Norrisa i wskoczył na dziewiąte miejsce. Z kierowcą McLarena poradził sobie również Sergio Perez, który zamykał czołową dziesiątkę. Norris zdecydował się na zjazd do boksów po średnią mieszankę opon. Okrążenie później Meksykanin dał sobie radę z Tajem na początku drugiego sektora.
Po 26 okrążeniach Russell miał dwie sekundy przewagi nad Bottasem. Kierowcy Mercedesa wyraźnie odjechali rywalom. Trzeci Carlos Sainz tracił czternaście sekund. Za kierowcą McLarena podążali Daniel Ricciardo, Daniił Kwiat, Lance Stroll i Pierre Gasly. Grupę pościgową uzupełniali także Esteban Ocon, Sergio Perez i Alex Albon.
Dwie różne strategie
Kierowcy zaczęli zjeżdżać po nowe opony na 28 okrążeniu. Kierowcy Mercedesa zostali poinformowani, by nie atakowali krawężników w zakręcie numer 8. Na dłuższy pobyt na torze zdecydowali się kierowcy niemieckiej marki, którzy mieli średnie opony oraz Lance Stroll, Esteban Ocon, Serio Perez i Alex Albon którzy uzupełniali czołową szóstkę. Meksykanin zmieniał opony podczas wizyty na torze samochodu bezpieczeństwa. Siódmy był Carlos Sainz. W boksach pozycję zyskał Daniił Kwiat, który wyprzedził Daniela Ricciardo. Dziesiątkę zamykał Pierre Gasly. Antonio Giovinazzi był na czternastym miejscu, a Kimi Raikkonen na siedemnastym.
Ocon zwolnił czwarte miejsce na 42 okrążeniu. Średnie opony zamienił na twarde, co zapowiadało strategię jednego pit stopu. Francuz wyjechał na tor jako dziesiąty. Lance Stroll będąc na trzecim miejscu zjechał po kolejny średni komplet i wyjechał tuż przed Oconem. Kierowca Renualt zdołał wyprzedzić rywala na hamowaniu do czwartego zakrętu.
George Russell zjechał po nowe opony na 46 okrążeniu mając trzy sekundy przewagi nad Bottasem. W aucie Brytyjczyka pojawiły się twarde opony. Zastępca Lewisa Hamiltona wyjechał na drugim miejscu. Gdy wrócił do walki poinformował o utracie mocy, ale czasy pokazywały, że odrabia stratę do Valtteriego Bottasa. Inżynier wyścigowy poprosił o zmianę ustawień. Po zmianie Russell uzyskał najlepszy czas okrążenia.
Na 48 okrążeniu w boksach pojawili się Sergio Perez i Alex Albon. Okrążenie później u swoich mechaników pojawił się Valtteri Bottas i cała stawka miała już zaliczony minimum jeden pit stop. Na czele znajdował się George Russell, który miał aż osiem sekund przewagi nad zespołowym kolegą. Carlos Sainz tracił blisko 19 sekund. Czołową piątkę uzupełniali Daniił Kwiat i Daniel Ricciardo, za którymi walczyli Esteban Ocon i Lance Stroll. Ósmy był Serio Perez, a dziewiąty Alex Albon. Punktowaną dziesiątkę zamykał Lando Norris. Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN po serii pit stopów zajmowali czternaste i siedemnaste miejsce. Lepszy był Antonio Giovinazzi.
Koszmarne błędy Mercedesa
Na 55 okrążeniu Nicholas Latifi zatrzymał się pod koniec drugiego sektora i pojawiły się podwójne żółte flagi. Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN zyskali po jednej pozycji. Sędziowie chwilę później wprowadzili wirtualny samochód bezpieczeństwa. Wykorzystali to kierowcy, którzy jechali na dwa pit stopy. W aucie Sebastiana Vettela pojawił się problem z dokręceniem lewego przedniego koła i Niemiec stracił około czterech sekund.
Sainz i Ricciardo nie zdążyli zjechać w czasie samochodu bezpieczeństwa i stracili swoje pozycje. Za kierowcami Mercedesa pojawił się Esteban Ocon, który walczył z Sergio Perezem i Lancem Strollem. Drugą piątkę tworzyli Albon, Sainz, Ricciardo, Kwiat i Gasly. Antonio Giovinazzi był trzynasty, a Kimi Raikkonen szesnasty.
Na 62 okrążeniu pojawił się kolejny wirtualny samochód bezpieczeństwa. Jack Aitken nie opanował samochodu na ostatnim zakręcie i uderzył przodem w bariery. Kierowca Williamsa miał szczęście, że mógł kontynuować jazdę. Przednie skrzydło znalazło się jednak na torze i chwilę później pojawił się realny samochód bezpieczeństwa.
Kierowcy Mercedesa zdecydowali się zjechać po nowe opony. Pit stop Valtteriego Bottasa trwał blisko 30 sekund, po tym, gdy mechanicy mieli problem z odkręceniem lewego przedniego koła, w którym zaczęły palić się hamulce. Co więcej wyjechał z boksów na używanym ogumieniu. Okrążenie później do boksów ponownie został wezwany Russell, któremu założono złe opony, te przeznaczone dla Bottasa.
Koncert i pech Russella
Samochód bezpieczeństwa zjechał na 68 okrążeniu. Na czele znajdował się Sergio Perez. Wirtualne podium uzupełniali Esteban Ocon i Lance Stroll. Valtteri Bottas był czwarty, a George Russell piąty. Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN zajmowali trzynastą i czternastą pozycję.
Russell od razu rozpoczął swój koncert. Po błędzie Bottasa w czwartym zakręcie, Brytyjczyk wyprzedził zespołowego kolegę w drugim sektorze. Na 72 okrążeniu na hamowaniu do pierwszego zakrętu uporał się z Lancem Strollem. 73 okrążenie to atak w czwartym zakręcie na Estebana Ocona i awans na drugie miejsce. Do prowadzącego Sergio Pereza kierowca Mercedesa tracił cztery sekundy.
https://twitter.com/F1plus_/status/1335653301552111616
Bottas zbyt agresywnie zaatakował Lance Strolla i stracił pozycję na rzecz Sainza, Ricciardo i Albona. Fina wyprzedził też Kwiat.
Ogromny dramat przeżył George Russell. Brytyjczyk odrabiał straty do prowadzącego Pereza, ale w jego aucie doszło do uszkodzenia opony. Powietrze powoli uchodziło z koła i musiał zjechać kolejny raz do boksów. Na tor wrócił jako piętnasty. Po szaleńczej pogoni do mety dotarł jako dziewiąty i wywalczył pierwsze punkty w F1.
Flagę w szachownicę jako pierwszy ujrzał Sergio Perez, który na mecie miał dziesięć sekund przewagi nad Estebanem Oconem. Trzecie miejsce wywalczył Lance Stroll. Dla Meksykanina to pierwszy triumf w Formule 1 w 190 starcie. Francuz wywalczył pierwsze podium w karierze, Kanadyjczyk trzecie.
Meksykanie cieszą się z triumfu swojego kierowcy pierwszy raz od 1970 roku. Wówczas w GP Belgii wygrał Pedro Rodriguez startujący w barwach British Racing Motors. Perez został 110 kierowcą, drugim Meksykaninem, który wygrał wyścig F1.
Za podium do mety dotarł Carlos Sainz. Piąty był Daniel Ricciardo, a szósty Alex Albon. Siódmą pozycję wywalczył Daniił Kwiat. Valtteri Bottas został sklasyfikowany na ósmym miejscu przed Georgiem Russellem. Ostatni punkt zdobył Lando Norris.
Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN ukończyli rywalizację na trzynastym i czternastym miejscu. Lepszy był Antonio Giovinazzi.
GP Sakhir było pierwszym od GP Brazylii 2006, w którym nie wziął udział Lewis Hamilton. Brytyjczyk przerwał serię 265 startów z rzędu i na takiej liczbie pozostanie jak na razie rekord wszech czasów.