Nowe przepisy?
Mimo iż ruch na drogach jest mniejszy niż przed rokiem, kierowcy wciąż nie zdejmują nogi z gazu. Tylko w czterech pierwszych miesiącach 2020 roku zarejestrowano 128 000 naruszeń. Dobra informacja jest jednak taka, że zmalała liczba wykroczeń zarejestrowanych przez fotoradary.
Okazuje się jednak, że mniejsza liczba wykroczeń nie jest wcale aż tak dobrą informacją. W tym roku, jeśli kierowca zostaje już złapany przez fotoradar, jego prędkość jest dużo wyższa, niż obowiązujące przepisy.
Alvin Gajadhur, Główny Inspektor Transportu Drogowego, tak podsumował sytuację z czterech pierwszych miesięcy roku: – Wzrosła liczba rażących przekroczeń prędkości. – Aż 855 kierujących przekroczyło prędkość o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Niechlubny rekordzista jadąc przez miejscowość Stołpie miał na liczniku 160 km/h
Mandat = kara finansowa
Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad zmianami w funkcjonowaniu mandatów. Choć na ten moment kierowcy nie muszą obawiać się podwyższenia kwot, jakimi obarczani są kierowcy otrzymujący mandat.
Według nieoficjalnych informacji rząd pracuje nad zmianami w egzekwowaniu kar z mandatów. Zmiany te wg. Ministerstwa Infrastruktury są konieczne, bowiem skuteczność dochodzenia należności z tytułu mandatów w ostatnich czterech latach wyniosła mniej niż 63,7%.
Jeśli dojdzie do zmiany przepisów, oznacza to złe wieści dla pozostałych 36,3%, którzy unikali do tej pory płacenia mandatów.