Podobna sytuacja miała niedawno miejsce w Olsztynie. Do tamtejszego sądu skierowane zostało oskarżenie przeciwko diagnoście. 64-latek miał wykonać przegląd techniczny i podbić dokumenty w zamian za łapówkę. Samochód, czy też motorower nie pojawiły się nawet na badaniu.
Ale akt oskarżenia dotyczy także dwóch kierowców, którzy wręczyli diagnoście łapówki. W artykule „Interii” dowiadujemy się, że wszystkim tym osobom grozi do 10 lat więzienia. Zarówno za przekupstwo, jak i za przyjęcie korzyści majątkowej.
„Załatwienie” przeglądu, nawet bez obecności samochodu na badaniu, to wciąż dosyć popularne zjawisko. Czy jednak wiedzieliście, że grozi za to aż taka kara – nawet 10 lat więzienia? Rząd chce jednak ukrócić ten proceder – właśnie temu służyć mają nowe przepisy mówiące m.in. o tym, że obowiązkowym elementem badania będzie wykonanie zdjęcia pojazdu, które następnie będzie przechowywane w bazie.