Joe Biden vs Donald Trump
Demokratyczny kandydat na prezydenta ma w życiu jeden samochód, który kochał. Jeśli jednak pokona w wyborach na prezydenta USA Donalda Trumpa, będzie zmuszony oddać klucze do swojego pięknego kabrio.
– Uwielbiam ten samochód, mam tylko niesamowite wspomnienia z nim związane – napisał Joe Biden na Twitterze. Jednakże, Secret Service zabrania urzędującemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych prowadzenia samochodu na publicznej drodze. Jak informuje CNBC, po drogach nie może samodzielnie jeździć nawet były prezydent.
Dla Joe Bidena te restrykcje będą wyjątkowo trudne do przestrzegania. Ma samochód, który zakupił jako nowy w 1967 roku i jak sam twierdzi, uwielbia siadać za kierownicą. Jego zielony Chevrolet Corvette ma silnik V8 o mocy 350 KM i rozpędza się od 0 do 100 km/h w zaledwie sześć sekund.
There's been a lot of talk about my vetting process lately. Here’s an inside look: pic.twitter.com/tFRKJOE3hi
— Joe Biden (@JoeBiden) August 5, 2020
Kandydat na prezydenta USA kocha prędkość
– Nie powinienem tego mówić, ale lubię szybkość – zdradził kilka lat temu Joe Biden. Kandydat na prezydenta ujawnił też, że złamał prawo i rozpędził swoją maszynę do 250 km/h.
Tego lata z dumą pokazał swój samochód w filmie na Twitterze. Joe Biden opowiedział o cechach swojego samochodu i wyznał, że ma nadzieję, iż GM stworzy elektryczną Corvettte, która będzie mogła jeździć z prędkościami 320 km/h.
– Uwielbiam ten samochód, mam tylko niesamowite wspomnienia z nim związane. Za każdym razem, gdy wsiadam do samochodu, myślę o moim tacie i Beau. Boże, mój tata kochał prowadzić samochód – napisał na Twitterze.
Beau to syn Joe Bidena, który zmarł na guza mózgu w 2015 roku. Z kolei samochód był prezentem ślubnym, który Biden otrzymał od swojego ojca (dealera Chevroleta) w 1967 roku.
Prosto z salonu
– Ożeniłem się w sierpniu 1967 roku. Mój tata nie miał dużo pieniędzy, ale przez kilka lat prowadził salon dealerski Chevroleta. Był największy w całym stanie. Biden tak kochał swój samochód, że postanowił zatrzymać go aż do dziś. Stoi zaparkowany w jego domu w Wilmington w stanie Delawere. Według Bena Halle, rzecznika kampanii, Biden prowadzi swój samochód tak często, jak tylko może.
Jeśli jednak dziś w nocy Joe Biden pokona Donalda Trumpa, jego motoryzacyjna przygoda dobiegnie końca. Będzie musiał zadowolić się siedzeniem w samochodzie na fotelu pasażera i podziwianiem go. Jeśli jednak Trump zwycięży, wizja wskoczenia za kółko niesamowitej Corvette z 1967 roku na pewno odrobinę osłodzi mu tę porażkę.