Całe zdarzenie miało miejsce na drodze wojewódzkiej nr 350 w powiecie żarskim. Drogą poruszał się patrol Straży Granicznej. Pomimo faktu, że podróżowali oni oznakowanym pojazdem, nadjeżdżający kierowca uznał, że wyprzedzanie ich z dużą prędkością to znakomity pomysł.
Jak czytamy na portalu „Interia”, kierowca urządził sobie na tej drodze bicie rekordów prędkości. Droga prowadząca leśnym terenem była dla niego idealnym miejscem. Niestety, zaraz po tym, jak wyprzedził Straż Graniczną wpadł w łuk i wydachował.
Oczywiście funkcjonariusze SG natychmiast udzielili pomocy kierowcy. Nic wielkiego mu się nie stało – wyszedł z auta o własnych siłach. Na miejsce wezwana została policja, teraz to ona zajmie się amatorem wyścigów samochodowych.