Halina! Co ty robisz?
Szeryfowie, uliczni agresorzy, czy niedzielni kapelusznicy już nikogo nie dziwią. Przyzwyczailiśmy się do ich widoku na polskich drogach. Ale to, co zobaczycie poniżej, to zupełnie nowy poziom absurdu. Na to nie da się przygotować.
Nagrywający całe zdarzenie kierowca dojeżdża do skrzyżowania. Przed nim zatrzymuje się piękny, klasyczny Ford pick up.
Wtem, nie wiadomo skąd, po co i dlaczego, pojawiają się główni bohaterowie nagrania. Halina i jej mąż. Oczywiście, razem z pieskiem, Azorem.
Stany, Stany, fajowa jazda
Kobita, widząc po raz pierwszy w życiu tak fascynujący samochód, postanowiła, że musi zobaczyć, jakie to doświadczenie. Posmakować trochę Ameryki. Jesteśmy przekonani, że w jej organizmie musiał krążyć alkohol. Na takie pomysły nie da się wpaść na trzeźwo.
Nie bacząc więc na nic, przelatują przez środek ruchliwej ulicy i Halina próbuje wgramolić się na pakę samochodu. Kiedy wydaje się, że jest już blisko, jej mąż odchodzi, a kierowca Forda rusza. Halina zostaje całkiem sama.
Przez kilka sekund próbuje ratować się fikuśnymi podskokami na prawej nodze, jednak ostatecznie przegrywa i kładzie się niczym Najman na ringu. O czym ona myślała? Jakim prawem postanowiła wpakować się na pakę pickupa? Tego niestety nie wiemy.
Na szczęście płynący w jej żyłach alkohol złagodził upadek i wydaje się, że Halina wyszła z całego incydentu bez szwanku. Na kolejną tego typu okazję będzie musiała jeszcze poczekać.