Premie dla kluczowych pracowników
W dokumencie Hertz twierdzi, że 19 maja podpisał kluczowe umowy dotyczące wypłacenia premii kluczowym pracownikom. Chodzi dokładnie o 340 osób, a pieniądze zostały wypłacone zaledwie trzy dni przed ogłoszeniem upadłości.
Firma wypłaciła w sumie premie o wysokości około 16,2 milionów dolarów (65,5 mln zł). Jak tłumaczy Hertz, pieniądze były przeznaczone dla „szerokiej bazy kluczowych pracowników na stopniu dyrektorskim i wyższym”.
Gruba kasa dla grubych ryb
Hertz twierdzi, że otrzymał pieniądze w uznaniu finansowej niepewności firmy z powodu pandemii koronawirusa. Przyczyniła się do tego również dodatkowa praca wykonana w wyniku redukcji tysięcy miejsc pracy. A także utrata udziału w zwykłym planie premiowym firmy oraz pragnienie, aby pracownicy pozostali z firmą w trudnych czasach.
Jak donosi agencja Reuters, premie wypłacono natychmiast, a niektórzy menedżerowie zarobili setki tysięcy dolarów. W szczególności prezes i dyrektor generalny Hertz, Paul Stone, otrzymał równo 700 000 dolarów (2,8 mln zł). Dyrektor finansowy Jamere Jackson otrzymał 600 000 dolarów (2,4 mln zł), natomiast Jodi Allen, dyrektor ds. marketingu otrzymała premię w wysokości 189 633 dolarów (767 550 tys. zł).
Co dalej z Hertz?
Oprócz ujawnienia, że bogaci wciąż się bogacą, w dokumentach Hertza zauważono, że mimo bankructwa firma nie straci leasingu na swoją flotę. Nie będzie musiała jej likwidować w celu spłaty długów. Hertz będzie mógł „nadal wykorzystywać bieżącą flotę pojazdów w swoich działaniach i zachować kontrolę nad dysponowaniem tymi pojazdami, z zastrzeżeniem odpowiednich przepisów kodeksu upadłościowego”.