Pandemia koronawirusa sprawiła, że obecnie jedyna forma ścigania to ta wirtualna. Kierowcy królowej motorsportu szybko przerzucili się na serwery online. W wyścigach udział biorą m.in. Charles Leclerc, Lando Norris, Max Verstappen, czy George Russell.
Podczas kalendarzowych weekendów wyścigowych odgrywane są ich wirtualne odpowiedniki. Ostatnio podczas jednego z takich wyścigów George Russell został wmieszany w dyskusję na temat Grand Prix Niemiec 2019, gdzie to Robert Kubica zgarnął jedyny punkt dla Williamsa w sezonie.
Podczas wirtualnej rywalizacji Russell opowiadał o swoich doświadczeniach z Niemiec. Wtedy to kierowca Red Bulla, Alex Albon, wysłał do Charlesa Leclerca filmik. Zawodnik Scuderii Ferrari nie mógł powstrzymać śmiechu i dosłownie wybuchnął.
. @GeorgeRussell63 telling his story about missing his first points in Hockenheim last year and @alex_albon sending @Charles_Leclerc a funny video about it 😂https://t.co/Hja90xgBIV#F1 #Charles16 pic.twitter.com/EDZElBKxLD
— Charles Leclerc Fan Page (@LeclercNews) April 23, 2020
Szybko okazało się, że na filmiku Russell tracił właśnie miejsce na rzecz Kubicy podczas ubiegłorocznego Grand Prix na Hockenheim. Polak dojechał wtedy do mety na wyższej pozycji i zdobył jedyny w sezonie punkt dla zespołu Williamsa.
Rest in Points#F1 #GR63 #Kubica #WeAreWilliams pic.twitter.com/F1qkqphUWp
— Has George Russell scored points in F1 yet? (@HasRussellScore) April 3, 2020
Należy dodać, że panowie znakomicie znają się z czasów Formuły 2 i często wymieniają uszczypliwości. Co ciekawe, na przełomie sezonu 2018/2019 do F1 trafiło trzech kierowców z zaplecza. Alex Albon powędrował pierwotnie do Toro Rosso, Lando Norris do McLarena, a George Russell – pomimo że wygrał właśnie sezon F2 z rekordową liczbą punktów – powędrował do najsłabszego teamu, czyli Williamsa.