Nazwany Chiron Sport „Edition Noire Sportive” model zbudowany został z włókna węglowego. Matowy kolor idealnie dopasowany jest do czarnego wnętrza. Wszystko to jest zainspirowane jednorazowym La Voiture Noire, którego po raz pierwszy zobaczyliśmy na ubiegłorocznych targach w Genewie.
Najnowszy model nie trafił jednak prosto do właściciela. Auto z fabryki pojechało prosto do Genewy, gdzie miało być główną ozdobą stoiska marki. Jak wszyscy doskonale wiemy, tegoroczne targi zostały jednak odwołane, więc nowy właściciel może liczyć na nieco szybszą dostawę swojego cacuszka.
– Każdy Chiron, który opuścił naszą fabrykę w ciągu ostatnich trzech lat, jest technologicznym arcydzielem. Dotyczy to rownież egzemplarza numer 250 – powiedział Stephan Winkelmann, dyrektor wykonawczy marki.
– Osiągnięcie tej liczby w tak krótkim czasie jest niesamowitym osiągnięciem. Napełnia mnie to dumą. Nie mogę doczekać się drugiej połowy cyklu produkcyjnego – zakończył.
Chiron Noire Sportive napędzany jest 8-litrowym silnikiem W16 z turbodoładowaniem. Wyjściowa moc tego arcydzieła wynosi 1500 KM i moment obrotowy w postaci 1600 Nm. Samochód jest jednym z 20 jakie zostaną wyprodukowane w wersjach Noire Elegance.
Na piękne czarne felgi zostały naciągnięte opony Michelin Pilot Sport Cup 2. To francuski producent jest wyłącznym dostawcą opon dla samochodów Bugatti, bowiem jako jedyny jest w stanie spełnić ogromne wymogi stawiane przez potężny silnik i niezwykłe osiągi.
Bugatti nie ujawniło ceny tego konkretnego modelu, natomiast Chiron rozpoczyna się od 3 milionów euro (13 mln zł). Możemy założyć, że ten egzemplarz kosztował swojego szczęśliwego nabywcę nieco więcej.
Producent z Molsheim poinformował również, że otrzymał przedpłatę za kolejne 150 Chironów. To oznacza, że jeśli chcecie stać się właścicielami jednego z nich, musicie się spieszyć. Do „dyspozycji” zostało już tylko 100 egzemplarzy, zanim produkcja zakończy się w przyszłym roku.