Ten kierowca Jaguara XE przekonał się o tym na własnej skórze. Uciekając przed policją w Luizjanie wpadł do rowu. Pasażerowie wypadli z samochodu, podobnie jak silnik, który przeleciał przez ulicę i wpadł przez drzwi frontowe do pobliskiego mieszkania.
https://www.facebook.com/esfdbrla/posts/2768325796559545
Na miejscu bardzo szybko pojawiła się straż pożarna, jednak znaleźli tylko to, co pozostało z uciekającego Jaga. Brytyjski sedan uderzył w szereg drzew, zanim zatrzymał się w rowie. Uderzenie było tak mocne, że zarówno kierowca, jak i jego czterocylindrowy motor, wylecieli w powietrze. Pogotowie przewiozło sprawcę do szpitala w stanie krytycznym.
Nie jest jasne, czy kierowca w chwili wypadku był pod wpływem alkoholu. Nie wiemy też, z jaką prędkością podróżował. Droga, na której doszło do wypadku, miała jednak ograniczenie do 25 mph (40 km/h).
Co więcej, silnik wpadając do mieszkania ranił osobę, która znajdowała się w nim w chwili wypadku. Niestety, nie wiadomo w jakim stanie dokładnie znajduje się ta osoba, choć straż pożarna podała do informacji, że jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Cały incydent wydaje się być wynikiem odłamywanych mocowań silnika, które w razie wypadku upuszczają silnik pod samochód. Ma to zapobiec przedostaniu się ciężkiej bryły silnika przez przednią szybę. W tym wypadku jednak kąt i siła uderzenia posłały motor w powietrze, tworząc pocisk o wadze ponad 150 kilogramów.
Vin Diesel pokazał swoją furę w „Szybkich i wściekłych 9”. Co jeszcze wiemy o filmie?