Wyścig o Grand Prix Rosji na torze w Soczi był dla Williamsa zdecydowanie najgorszym w tym sezonie. Po raz pierwszy do mety nie dojechały oba bolidy zespołu. Najpierw swoją przygodę z Rosją zakończył George Russell, następnie do boksu ściągnięto jadącego swoim tempem Roberta Kubicę.
Nikt na początku nie wiedział tak naprawdę o co chodzi. Polak jechał, aż nagle dostał wiadomość o tym, że ma zjechać do pitlane. Następnie inżynier oznajmił mu, że to dla niego koniec wyścigu. Jak się później okazało, powód był kuriozalny – zespół chciał zaoszczędzić części na kolejne wyścigi.
W opinii publicznej zawrzało. Odważnych słów użył dziennikarz Jonathan Llata, który zaznaczył, że poprzez taki ruch Williams po prostu upokorzył Kubicę. Llata dodał także, że Polak byłby skarbem dla każdego zespołu, dlatego też nie ma co się dziwić faktowi, że wiele zespołów ma na niego chrapkę. Niestety, wygląda na to, że wyłącznie w roli kierowcy rezerwowego.