Od czasów, gdy Mitsubishi porzuciło swój ostatni w pełni sportowy wóz, Lancera Evolution w wersji sedan, minęły już lata świetlne.
Japońska marka w tym czasie skupiła się na tworzeniu mdłych SUV-ów, które nie korespondowały zbyt dobrze z wieloletnimi fanami Mitsubishi.
Jednakże, istnieją spore szanse na to, że fani japońskiej marki będą mieli wkrótce powody do radości. W sieci pojawiły się już pierwsze plotki mówiące o możliwym powrocie Lancera Evo. Tak, to prawda! Zimnokrwisty zabójca supersamochodów w postaci Lancera Evolution może już wkrótce wrócić do gamy samochodów Mitsubishi.
Wpływ na taki obrót spraw może mieć m. in. zwolnienie ze swojego stanowiska osoby odpowiedzialnej za zlikwidowanie Lancera. 21 lipca na jego następcę zostanie wybrany Takao Kato, dotychczasowy szef Mitsubishi Motors Indonesia.
Co więcej, Mitsubishi niedawno nawiązało współpracę z Renault i Nissanem. Francuzi wciąż mają ochotę na budowanie gorących Megane’ów i Clio, podczas gdy Nissan nigdy nawet nie wspomniał o zakończeniu produkcji GT-Ra. Ta współpraca może więc pomóc Mitsubishi we wskrzeszeniu swojej legendy.
Powód, dla którego Mitsubishi zaprzestało budowy sportowych samochodów był prosty. Firma chciała skupić się na sprzedaży samochodów z jednego segmentu ze względów finansowych.
Współpraca z wyżej wymienionymi producentami może dawać nadzieję na to, że sportowe samochody wrócą do gamy Mitsubishi. Zaprojektowanie i zbudowanie samochodu sportowego przy pomocy drugiej firmy jest dużo prostsze i pozwala znacznie zredukować koszty. Najlepszym tego przykładem może być powrót kultowej Supry.
Renault Megane Sport kolejnej generacji będzie miało najprawdopodobniej 2-litrowy silnik przekazujący moc na przednie koła za pomocą inteligentnej dwusprzęgłowej skrzyni biegów. Jeśli Lancer Evo 11. generacji miałby zachować tradycję musiałby rzecz jasna być napędzany na wszystkie cztery koła. Tutaj z pomocą mogłoby przyjść napędy konstruowane przez Mitsubishi do swoich SUV-ów.