Australijczyk zdecydował, że karierę będzie kontynuował w Renault i tym samym zwolnił miejsce w drugim samochodzie Byków. Na jego następcę został wybrany Pierre Gasly, który w Toro Rosso prezentował się zdecydowanie lepiej od Brendona Hartleya. Francuz nie spełnia jednak pokładanych w nim nadziei – dwukrotnie rozbił swój samochód w testach i regularnie przegrywa z Maxem Verstappenem.
Według Chinchero Helmut Marko już teraz zaczął rozglądać się za kimś szybszym. Oczywiście dalej wszystko zależy od Gasly’ego, któremu zespół dał pół sezonu na zaadoptowanie się w nowych warunkach. Podobno ewentualnym następcą mógłby być Nico Hulkenberg. Kontrakt Niemca z francuskim koncernem wygasa po 2019 roku.
Zainteresowanie Hulkenbergiem ze strony Red Bulla dodaje smaczku rywalizacji z Renault. Do końca ubiegłego sezonu Francuzi zaopatrywali Red Bulla w silniki, a narastający konflikt doprowadził do tego, że współpraca została zerwana. Później sytuację zaognił jeszcze transfer Ricciardo.
Roberto Chinchero podkreśla, że „Hulk” jest jednym z najbardziej niedocenianych kierowców, który cały czas śrubuje niechlubny rekord wyścigów bez podium. Nigdy nie dysponował jednak samochodem pozwalającym na walkę o jakiekolwiek wyższe cele.