Jak twierdzą specjaliści, w przypadku obniżenia odporności taka choroba jest bardzo groźna. Lauda po operacji odzyskiwał siły w swoim domu na Ibizie. Udał się tam pod koniec grudnia po uzyskaniu zgody na wyjście ze szpitala w Wiedniu.
Były mistrz świata F1 kilka dni temu twierdził, że w lutym powinien poruszać się już samodzielnie. Austriak mówił, że płuca działają bardzo dobrze i po pięciu miesiącach w łóżku musi teraz odbudować sprawność mięśni. Nawet lekarze twierdzili, że wszystko przebiega bardzo dobrze i Lauda wkrótce odzyska pełnię sił.
Niestety, teraz światło dzienne ujrzały bardzo niepokojące informacje. Lauda ma grypę, której jednym z elementów jest infekcja górnych dróg oddechowych. Były kierowca jest teraz na oddziale intensywnej terapii szpitala w Wiedniu. Przypomnijmy, po operacji przeszczepu płuc Lauda musiał chodzić ze specjalną maska, która miała chronić go przed infekcjami. Wszystko to dlatego, że nawet najmniejsze przeziębienie może się dla niego okazać tragiczne w skutkach. Nam pozostaje ściskać kciuki, aby Austriak tę walkę wygrał i wkrótce powrócił do padoku Formuły 1.