– Mam bardzo dobre wspomnienia ze Slovakiaringu. W 2015 roku wygrałem tam dwa wyścigi. Podczas czwartej rundy KIA PLATINUM CUP celem jest zdobycie jak największej ilości punktów do klasyfikacji generalnej. Jestem zmotywowany i pozytywnie nastawiony. Od Poznania minęło już trochę czasu i jestem głodny walki o zwycięstwa – mówił przed startem Filip Tokar.
Kierowcy Kia Platinum Cup mają za sobą półmetek tegorocznej rywalizacji i za niedługo czekają ich zasłużone wakacje. Zanim jednak będą mogli zregenerować swoje siły, czeka ich walka o zwycięstwo w czwartej rundzie serii, która odbędzie się na Slovakiaringu, gdzie w ten sam weekend będą ścigać się także kierowcy mistrzostw Europy ciężarówek oraz pucharu świata samochodów turystycznych.
Obecność najlepszych na świecie kierowców oraz zespołów z pewnością zmotywuje zawodników Picanto do bardzo zaciętej walki, która ze względu na blisko sześciokilometrową pętlę słowackiego toru będzie najdłuższa w tym sezonie. Ponadto nowa, bardziej miękka, mieszanka opon zapowiada niesamowite widowisko do ostatnich metrów wyścigu, a kluczowe może okazać się znalezienie sposobu na odpowiednie wykorzystanie ogumienia, by to było w stanie optymalnie pracować na całym dystansie rywalizacji.
Kierowcy rozpoczną rywalizację w piątek, na który zaplanowano dwie 30-minutowe sesje treningowe. Sobota będzie stała pod znakiem kwalifikacji, a zdobywcę pole position poznamy kilka minut przed godziną trzynastą. Niedziela to wyścigowe emocje. Pierwszy zaplanowano na 8:55, drugi na 14:50.
Na półmetku sezonu liderem klasyfikacji generalnej jest Konrad Wróbel, który ma już 37 punktów przewagi nad Filipem Tokarem. Trzecie miejsce zajmuje Dawid Borek, który musi liczyć się z atakiem odrabiającego straty z Poznania Kamilem Serafinem. Mistrz Polski traci do czołowej trójki jedynie cztery punkty.