Rally Italia Sardegna jest nieodłącznym elementem rajdowego programu Czecha od lat. Nawet kiedy po sezonie 2015 Prokop zdecydował się na wycofanie z mistrzostw świata, to akurat na Rajd Sardynii powracał zarówno w 2016, jak i 2017 roku. Co ciekawe, ważną imprezą był dla niego też Rajd Portugalii, jednak tym razem zabrakło na niego miejsca i pierwszym wyzwaniem sezonu (prawdopodobnie zarazem ostatnim) w WRC będzie Sardynia.
Kariera Martina w WRC nigdy nie była zbyt porywista. Sympatyczny Czech po prostu zawsze jechał swoje, a jego najlepszym występem w dotychczasowej karierze był Rajd Argentyny 2012, kiedy to zajął 4. miejsce. Liczba wygranych oesów – 3. Pierwszy – superoes, sprint w Hagfors, ostatni, kolejny superoes, Arena Mikołajki 2015. Jak zatem widzimy, jego odcinkowe zwycięstwa to głównie niespodzianki na próbach micky mouse. Nie oszukujmy się, Prokop nigdy nie był choćby kandydatem na poważne jeżdżenie w fabrykach, ale zawsze wprowadzał do mistrzostw niezbędny koloryt.
Prokop po raz pierwszy pojawił się na Sardynii w 2005 roku, kiedy to zajął 7. miejsce w Junior WRC. Co ciekawe, od tamtego czasu imprezę tę odpuścił tylko raz, w 2010 roku. W Fordzie Fiesta RS WRC na trasie zobaczymy też Yazeeda Al-Rajhiego. Również Saudyjczyk upodobał sobie ostatnio odwiedziny na włoskiej wyspie. Yazeed wziął w tym roku udział w czterech rajdach, co ciekawe, w żadnym nie został sklasyfikowany. Czy na Sardynii będzie inaczej? Oby!
Obu tych panów łączy coś jeszcze, oprócz zamiłowania do Rajdu Sardynii. Obaj startują w tym sezonie w Pucharze Świata w Rajdach Terenowych, gdzie rywalizują m.in. z Kubą Przygońskim. Podczas ostatniej rundy, Rajdu Kazachstanu, Yazeed zwyciężył, ale Przygoński był tuż za nim. W klasyfikacji generalnej po pięciu rundach prowadzi kierowca wspierany przez Platinum Expert i zarówno Al-Rajhi, jak i Prokop są daleko za nim.