Rozpoczynając niedzielne zmagania zastanawialiśmy się, czy Łukasz Pieniążek będzie w stanie odeprzeć szaleńcze ataki Stephane’a Lefebvre’a. Francuski kierowca fabryczny zespołu Citroena tracił bowiem do Polaka 48,3 s., co przy przewadze sprzętowej i ogromnym doświadczeniu nie wydawało się wcale wielką stratą. W bezpośredniej odległości był też przecież kolejny Francuz, Pierre-Louis Loubet i również on miał chrapkę na podium.
Pieniążek notował dziś czasy w okolicach środka stawki, jednak do Lefebvre’a tracił za każdym razem mniej, niż sekundę na kilometr. To oznaczało, że Polak utrzymuje Francuza w bezpiecznym dystansie. Przed rozpoczęciem Power Stage’a, OS20 Fafe 2, duet Pieniążek/Mazur miał wciąż 20,6 s. zapasu nad załogą Lefebvre/Moreau i byliśmy wręcz przekonani, że to wystarczy, bo przecież do końca pozostawało zaledwie 11,18 km.
Jako pierwszy na trasie ostatniego testu pojawił się Stephane Lefebvre. Francuz dawał z siebie wszystko i poprzeczkę ustawił na wyniku 7:04,9. W tym momencie pozostawały już tylko chwile do końca przejazdu Łukasza Pieniążka. Polacy wpadli na metę z czasem 7:08,5, co oznaczało, że załoga Skody Fabii R5 utrzymuje swój doskonały wynik! Zwycięzcą imprezy ze zdecydowaną przewagą został Pontus Tidemand, który wykręcił najlepszy czas w WRC 2.