Lim i jego pilot Martijn Wydaeghe wezmą udział w czternastu europejskich rajdach w sezonie 2017, wliczając w to Rajd Niemiec (17 – 20 sierpnia), będący ostatnią w pełni asfaltową rundą mistrzostw świata w tym roku.
Plan Hyundaia przypomina mocno pomysł wdrożony przez Toyotę – tam Takamoto Katsuta i Hiroki Arai awansowali już w tym roku do WRC 2 i mają stanowić o sile japońskich kierowców w najwyższej, królewskiej kategorii WRC w niedalekiej przyszłości.
Po sześciu latach rywalizacji na torach wyścigowych, 33-letni Lim pokonał 5000 innych zgłoszonych zawodników do reality-show pt. „The Rallyist”, którego celem było wyłonienie największego talentu. Sezon 2016 Lim spędził pracując z całym zespołem w jego bazie w niemieckim Alzenau.
W swojej rajdowej karierze Lim przejechał siedem rajdów za kierownicą samochodu R2, a teraz czeka go przesiadka do napędzanego na wszystkie koła i20 R5, mogącego rywalizować w WRC 2.
Lim przyznał, że przesiadka do samochodu 4WD to duży krok: – Samochód jest dużo mocniejszy, ma napęd na obie osie, co oznacza, że będę musiał dostosować swój styl jazdy, aby wycisnąć z niego maksimum. Z każdym przejechanym kilometrem będę się co raz więcej uczył, ale właśnie taki jest cel.
– W zeszłym roku zrobiłem duży progres. Najważniejsze było nauczenie się robienia precyzyjnych i zrozumiałych notatek. Wcześniej mogłem robić wiele okrążeń na torze i uczyć się jego układu na bieżąco.
– Teraz dany zakręt mogę pokonać tylko raz na zapoznaniu, jednak kiedy rywalizujemy na odcinku specjalnym muszę ufać i rozumieć notatki dyktowane przez Martijna – skomentował.
Jednym z jurorów, którzy zasiadali w komisji programu telewizyjnego „The Rallyist” był Alain Penasse, menadżer zespołu Hyundai Motorsport: – Jedną z rzeczy, która zrobiła na mnie największe wrażenie, jest tempo, w jakim Chewon jest w stanie uczyć się nowych rzeczy. Utrzymuje dokładnie ten sam poziom od chwili, w której dołączył do naszego zespołu – przyznał Penasse.