Pomysł zaakceptował już niemiecki odpowiednik Senatu. Wszystko to brzmi co najmniej kuriozalnie? Na razie ograniczenie ma dotyczyć pojazdów o masie 3,5 tony i ma obowiązywać w obszarach zabudowanych.
Otóż w przepisach stoi, że „skręcając w prawo pojazd o masie powyżej 3,5 tony może poruszać się z maksymalną prędkością 11 km/h”. Ale to jeszcze nic. Niemcy zaznaczyli, że sugerowana prędkość ma wynosić od 4 do 7 km/h.
Takie przepisy mają sprawić, ze kierowcy samochodów ciężarowych będą zwracali większą uwagę przy skrętach w prawo, którym często towarzyszy skrzyżowanie ruchu kołowego z ruchem pieszych. Przy takim ograniczeniu rzeczywiście groźba potrącenia pieszego, czy rowerzysty zmaleje chyba do zera.
Oprócz tego nowe przepisy mają też wprowadzić strefy z ograniczeniem prędkości do 30 km/h, gdzie… uwaga – rowerzysta będzie miał pierwszeństwo przed samochodami. Z kolejnych przepisów mamy jeszcze specjalnie strzałki obowiązujące wyłącznie dla rowerów, zachowanie 1,5 m bezpiecznego dystansu od rowerzysty, czy zezwolenie rowerzystom na jazdę obok siebie.
W Niemczech te przepisy mogą wejść w życie już w przyszłym miesiącu. To nawiązuje nieco do debaty publicznej na temat polskich przepisów o pierwszeństwie dla pieszych. Warto tutaj zauważyć, że po audycie GDDKiA okazało się, że tylko 36% przejść nie budzi zastrzeżeń.