Zatrzymany Ukrainiec miał podrobione prawo jazdy. Zadzwonił po kolegę, który… nie uwierzycie

Zatrzymany Ukrainiec miał podrobione prawo jazdy. Zadzwonił po kolegę, który… nie uwierzycie

Zatrzymany Ukrainiec miał podrobione prawo jazdy. Zadzwonił po kolegę, który… nie uwierzycie

Podaj dalej

Policjanci alarmują o problemie podrobionych, fałszywych dokumentów prawa jazdy u obywateli zza wschodniej granicy. Ostatnio zatrzymano pewnego obywatela Ukrainy, a kontrola przybrała scenariusz, w który ciężko jest uwierzyć.

W jednym ze styczniowych odcinków popularnego programu telewizyjnego „Drogówka” policja została wezwana na miejsce stłuczki. Kierujący Nissanem wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu, po czym zderzył się z poruszającą się we właściwy sposób Skodą.

W normalnych okolicznościach skończyło by się na mandacie. Kiedy jednak policjanci sprawdzili prawo jazdy winnego stłuczki obywatela Ukrainy, pojawiły się dwa problemy. Po pierwsze mężczyzna mieszkał już w Polsce dwa lata, więc powinien wymienić prawo jazdy na polskie… ale to nie wszystko.

Okazało się, że jest ono podrobione. Po serii pytań gdzie zainteresowany kupił dokument i za ile, skuto go w kajdanki i wsadzono do radiowozu. W tym momencie mężczyzna musiał zadzwonić po kogoś, kto zajmie się Nissanem, aby ten nie został zabrany na parking policyjny. Zadzwonił więc po kolegę – właściciela samochodu – od którego chwilowo go pożyczył.

Kolega Ukrainiec ochoczo przyjechał na miejsce i został wylegitymowany. Nie uwierzycie, ale również jego prawo jazdy było sfałszowane. Mężczyzna przyznał się, że kupił podróbkę w Ukrainie za 300 dolarów. Obu mężczyznom za posługiwanie się podrabianym dokumentem grozi do 5 lat więzienia.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News