Kilka dni temu na torze Sakhir w Bahrajnie, Fernando Alonso próbował swoich sił za kierownicą Toyoty TS050 Hybrid. Hiszpan przejechał w sumie 113 okrążeń i zaprezentował dobre i równe tempo. Warto zauważyć, że jego najlepszy czas 1:43.013 był gorszy o zaledwie 0,6 sekundy od Mike’a Conwaya, który wykręcił pierwszy wynik dla zespołu.
We wtorek Alonso pojawił się na torze w Aragonii. Tym razem kierowca Formuły 1 zasiadł w Ligierze klasy LMP2. To właśnie tym samochodem Hiszpan ma wystartować na początku 2018 roku, podczas 24-godzinnej próby w Daytonie. Wiadomość o wtorkowych testach Alonso rozeszła się w błyskawicznym tempie po wszystkich mediach społecznosciowych.
OFFICIAL: A great first test for @alo_oficial in our Ligier JS P217. Preparation for @Rolex24Hours going well #BeUnited pic.twitter.com/bnv4ztcqsk
— United Autosports (@UnitedAutosport) November 21, 2017
Hiszpan coraz więcej czasu spędza w samochodach przeznaczonych do rywalizacji w wyścigach długodystansowych. Kibice w pokaźnej ilości przejechanych kilometrów węszą szansy dla Alonso, który miałby już w przyszłym roku powalczyć w prestiżowym Le Mans. Pascal Vasselon, który pełni funkcję dyrektora technicznego Toyoty konsekwentnie ucina jednak wszystkie spekulacje.
Tagi: Toyota, Fernando Alonso, Le Mans