Rajd Śląska wystartował w Zabrzu
Pierwszym punktem w harmonogramie finałowej rundy sezonu RSMP i ERC był odcinek treningowy w Zabrzu. Rywalizacja na terenie tamtejszej strefy ekonomicznej to nowość jeśli chodzi o Rajd Śląska. Po dwóch przejazdach treningowych najlepszym czasem sygnowali się Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Co ciekawe, drugie miejsce zajęli… Jarosław Szeja i Marcin Szeja. Liderzy mistrzostw Polski pokonali m.in. walczących o tytuł w ERC Haydena Paddona i Mathieu Franceschiego. Bracia z Ustronia natomiast tonowali nastroje i podkreślali, że to tylko rozgrzewka.
O godzinie 11:31 w Zabrzu wystartował odcinek kwalifikacyjny. To ważny element rywalizacji w mistrzostwach Europy, bo na podstawie tej próby ustalana jest kolejność startowa do pierwszego etapu rajdu. Zwycięzca jedzie jako pierwszy, drugi jako drugi itd. Na rajdach asfaltowych kolejność startowa ma mniejsze znaczenie od rajdów szutrowych, natomiast też jest istotna. Pierwsza załoga może liczyć na czystą drogę. Jednak z każdym kolejnym samochodem na drodze pojawia się coraz więcej brudu wyciągniętego z poboczy i przyczepność automatycznie zaczyna spadać.
Franceschi najlepszy w kwalifikacjach
Odcinek kwalifikacyjny w Zabrzu padł łupem załogi Mathieu Franceschi / Andy Malfoy. Oni są jedyną załogą, która może odebrać tytuł w ERC Haydenowi Paddonowi Johnowi Kennardowi. Nowozelandczycy zakończyli kwalifikacje na 4. miejscu. Pomiędzy walczącymi o tytuł uplasowali się Andrea Mabellini z Virginią Lenzi oraz… Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk, czyli najlepsi z Polaków. Pierwszą piątkę skompletowali Jon Armstrong i Eoin Treacy jadący w barwach M-Sportu.
Jeśli chodzi o stawkę RSMP, to wygrali oczywiście Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Natomiast wśród załóg walczących o mistrzostwo Polski najlepsi byli Jarosław Szeja i Marcin Szeja. Wśród Polaków na dalszych pozycjach byli Jakub Matulka z Danielem Dymurskim, Jarosław Kołtun z Ireneuszem Pleskotem i Zbigniew Gabryś z Damianem Sytym. Po zmaganiach w Zabrzu załogi przeniosły się do parku serwisowego pod Stadionem Śląskim. Następnie wszyscy wyruszyli do Katowic, gdzie odbyła się ceremonia startu honorowego oraz superoes w centrum miasta.
Marczyk na start
Przepiękny superoes odbył się w okolicach Spodka oraz Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Tłumy kibiców obserwowały rywalizację najlepszych kierowców ERC na bardzo technicznej trasie. Nie brakowało na niej widowiskowych beczek i nawrotów. Kapitalnie w takich warunkach poradzili sobie Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Polska załoga znana jest z tego, że zawsze fantastycznie radzi sobie na próbach typu „mickey mouse”. Marczyk i Gospodarczyk pokonali o 0,2 s drugich Andreę Mabelliniego i Virginię Lenzi oraz o 0,9 s trzecich Haydena Paddona i Johna Kennarda.
Pierwszą piątkę skompletowali Simone Tempestini z Francescą Maior oraz Mathieu Franceschi z Andym Malfoy. Na 6. pozycji w ERC uplasowali się bracia Szejowie. Jeśli chodzi o stawkę RSMP, to Ustroniacy przegrali tylko z Marczykiem i Gospodarczykiem, pokonując jednocześnie wszystkich swoich rywali w walce o mistrzostwo Polski. Różnice były jednak mikroskopijne i wszyscy mają świadomość tego, że prawdziwa rywalizacja rozpocznie się dopiero jutro.