W sobotnich zmaganiach najszybszy był Bruno Spengler, który już na starcie wysunał się na prowadzenie. Później Kanadyjczyk powiększał przewagę, by powrócić na tor jako lider po obowiązkowym pit stopie. Niedługo potem doszedł go kolega spod znaku BMW, Maxime Martin, jednak mistrzowi z sezonu 2012 udało się odjechać od Belga.
Ten zaś musiał martwić się bardziej obroną drugiego miejsca niż walką o zwycięstwo, gdyż do samego końca zaciekle atakował go Mattias Ekstrom w Audi. Ostatecznie drugi i trzeci stopień podium oddzielało zaledwie 0,3 sekundy. Kolejne trzy miejsca wpadły w ręce kierowców BMW – Wittmanna, Glocka i Blomqvista. Czołową dziesiątkę zamknęli zaś Green, Mortara, który był najlepszym z kirowców Mercedesa oraz Muller i Paffett.
W niedzielę BMW ponownie rozdawało karty, jednak Spengler musiał zadowlić się zaledwie 12. miejscem. Pałeczkę przejął Martin, który wywalczył swoje trzecie zwycięstwo w serii. Kierowca BMW przejął prowadzenie już na początku wyścigu i w wygranej nie przeszkodziło mu nawet przerwanie rywalizacji wywołane kolizją Paffetta i Greena, w której ucierpiał także Rockenfeller.
Po wznowieniu na pierwszym miejscu znalazł się na chwilę Auer, jednak Martin poradził sobie z zawodnikiem Mercedesa by finiszować 2,9 sekund. Czołową trójkę uzupełnił Edoardo Mortara w siostrzanym Mercedesie. Czwarta lokata przypadła Ekstromowi, przed Wittmannem, di Restą oraz Augusto Farufusem, który nie ukończył sobotnich zmagań. Czołową dziesiątkę zamknęli Green, Blomqvist i Glock.