Wszechobecne zygzaki Mettet

Już w piątek, 12 maja rozpoczną się zmagania 4 rundy Rallycrossowych Mistrzostw Świata. Tym razem na zawodników czeka belgijski tor Circuit Jules Tacheny położony w pięknym rejonie Walonii.

Wszechobecne zygzaki Mettet
Podaj dalej

Kto zalicza się do grona faworytów? Wydaje się, że przede wszystkim ten, który wygrał wszystkie rundy do tej pory – Mattias Ekstrom. Szwed zwyciężył w Mettet również w ubiegłym roku i na pewno przyjedzie do Belgii w bardzo dobrym nastroju. W gronie tym nie może zabraknąć zawodników PSRX – Pettera Solberga i Johana Kristofferssona, czy też kierowców Peugeota – Sebastiena Loeba i Timmy’ego Hansena. Nie wolno zapominać o dwójce Forda. W końcu musi nadejść ten moment, kiedy tryby maszyny zaskoczą i zarówno Ken Block, jak i Andreas Bakkerud zaczną regularnie zajmować miejsca na podium.

Tor w belgijskim Mettet różni się od większości pod wieloma względami. Start i cała prosta do pierwszego zakrętu przebiega po fragmencie toru, którego zawodnicy nie używają już potem ani razu w przeciągu jednego wyścigu. Pierwszy zakręt jest nawrotem w prawo, tuż za nim na zawodników czeka uskok, gdzie zaliczyć można spektakularny lot. Po nim zawodnicy lądują już na nawierzchni szutrowej. Następnie na kierowców czeka seria bardzo krótkich zakrętów stylem przypominających szykany, aż do nawrotu w lewo, który wyprowadza na długą asfaltową prostą. Tuż za nią zawodnicy wjeżdżają na szuter i podróżują pod górkę partią szybkich zakrętów lewy – prawy – lewy – prawy. Na końcowym fragmencie toru należy podjąć ważną decyzję – skręcić w lewo i wyjechać na prostą startu-mety, czy pojechać prosto i zmierzyć się z Jokerem.

61 % tego toru ma nawierzchnię asfaltową, 39% szutrową. Jego długość to równe 1.149 km. Rekordowy czas jednego okrążenia wynosi 00:38,416 i należy do ubiegłorocznego zwycięzcy – Mattiasa Ekstroma. Jak twierdzą sami zawodnicy tor jest wąski i bardzo podstępny, jednak większość stawki lubi się na nim ścigać. Od innych wyróżnia go przede wszystkim swój bardzo techniczny charakter i zygzakowate zakręty.

Kto tym razem poradzi sobie najlepiej na belgijskim klasyku? Przekonamy się już wkrótce. Pierwsze ściganie w ramach Belgium RX rusza już w piątek, 12 maja.

Przeczytaj również