23 kwietnia 2017 roku to najczarniejsza data w kalendarzu Tomasza Golloba. Właśnie wtedy wybitny żużlowiec na torze motocrossowym w okolicach Chełmna uległ poważnemu wypadkowi. W wyniku urazu Polak stracił władzę w nogach i przez siedem miesięcy znajdował się pod opieką lekarzy w szpitalu. Kilka dni temu w najstarszym plebiscycie wyróżniającym najlepszych sportowców w kraju, Tomasz Gollob odebrał zasłużoną statuetkę Superczempiona. Zapewne nie w takich okolicznościach wyobrażał sobie owacje na stojąco, ale docenienie klasy zawodnika przez pozostałych wielkich atletów o czymś jednak świadczy – Bardzo dziękuję za przyznanie tej nagrody. To jest jedyny czempion złoty wśród moich czempionów, jego wartość jest największa. Szkoda, że dostałem go tak szybko i przez kontuzję nie mogę kontynuować kariery. Jeszcze chciałem zrobić wiele rzeczy na żużlu, w motocrossie i w Dakarze, ale to już historia. Życzę wszystkim dobrej zabawy – skomentował zawodnik.
W ostatnich tygodniach tematem numer jeden były jednak nie zasługi samego zawodnika, a kwestia przyznania mu przez ustępującą premier Beatę Szydło specjalnej renty. 4 tysiące złotych wypłacane raz w miesiącu to wsparcie, które ma pomóc Gollobowi przejść przez trudny proces rehabilitacji. Zgodni w tym temacie byli nawet politycy, co jak powszechnie wiadomo nie należy do codzienności – Takie decyzje powinny być podejmowane z automatu, w końcu mówimy o jednym z najwybitniejszych sportowców. Wiadomo, że na początku ratuje się życie, ale potem można było przyznać rentę panu Tomaszowi Gollobowi. Tak czy inaczej, jest to dobra wiadomość – komentował w grudniu Ireneusz Raś z Platformy Obywatelskiej.
Trzeba jednak zauważyć, że o pomoc dla byłego piłkarza juniorskich sekcji Polonii i Zawiszy Bydgoszcz najbardziej zabiegał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek.
Pani Premier @BeataSzydlo może czasami przyznać rentę specjalną i to zrobiła.Dziekuję w imieniu przyjaciela👏🏻👏🏻🇵🇱🇵🇱@WitoldBanka 👍🏻👍🏻
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) December 9, 2017
Czy zarząd Polskiego Związku Motorowego nie wykazał żadnej inicjatywy? Absolutnie nie można tak patrzeć na całą sprawę, jednak nie ma co ukrywać, że ludzie którzy mogliby bardziej pomóc, oddali w tym temacie pałeczkę pierwszeństwa innym podmiotom. A już na pewno nie spróbowali zaistnieć w opinii publicznej jako ci, którzy zawalczyli o przyznanie renty dla żużlowca. Dla przykładu sam egzoszkielet, który mógłby pomóc Gollobowi, wyceniany jest na około 400 tysięcy złotych.
Jednak żeby oddać w pełni sprawiedliwość trzeba zauważyć, że PZM podjął działania skierowane w stronę Tomasza Golloba. Fundacja PZM podjęła się bowiem zbiórki pieniędzy dla naszego mistrza – Musimy działać teraz, bo za kilka lat już nikt nie będzie pamiętał o sprawie i ciężko będzie zebrać jakieś większe środki. A leczenie kosztuje. Gdyby Tomasz zdecydował się na eksperymentalne leczenie bądź też zechciał wyjechać do zagranicznej kliniki, to nasza fundacja będzie mogła mu pomóc – komentował honorowy prezes związku, Andrzej Witkowski. – Chodzi też o to, by zrobić wszystko, by był między ludźmi. 12 maja robimy Grand Prix na PGE Narodowym w Warszawie. To będzie czwarty turniej w stolicy. Chcę, żeby to były zawody, które zrobimy dla Golloba. Zrobię wszystko, żeby Tomasz przyjechał i usiadł na wózku w loży prezydenckiej – dodał.
Najważniejsze, żeby Tomasz Gollob nie stracił wiary we własne możliwości. Kto jak nie on będzie w stanie przezwyciężyć nieznane dotąd trudności? Dzięki swojej wytrwałości i ambicji utorował on drogę młodemu żużlowemu pokoleniu, którego reprezentanci obecnie należą do najlepszych zawodników na świecie. W najbliższych dniach Polak ma otrzymać od ekspertów z Chin odpowiedź na bardzo ważne pytanie – czy jego przypadek nadaje się do eksperymentalnego leczenia akupunkturą. Kibicom pozostaje wiara, jednak możemy być pewni, że Tomasz Gollob nie podda się tymczasowym problemom i zawalczy o swoje, w stylu jaki pamiętamy z najlepszych akcji na żużlowym torze.
Tagi: Tomasz Gollob