Miękoś startował z najlepszej pozycji jeśli weźmiemy pod uwagę zawodników Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Przed nim jednak ustawili się kierowcy w mocniejszych autach, którzy rywalizowali w ramach mistrzostw Europy FIA CEZ.
Z pole position do wyścigu wyruszył Marcin Jedliński w Audi R8 LMS GT3. Kierowca ten pewnie z okrążenia na okrążenie powiększał swoją przewagę nad Czechem Richardem Chladem Jr. i ostatecznie na mecie pokonał go o ponad 22 sekundy.
Za ich plecami toczyła się walka w WSMP. Tam bardzo dobrze od samego startu radził sobie Mariusz Miękoś. Kierowca Fastline Racing Academy zdecydowanie pokonał drugiego Radosława Kordeckiego i trzeciego Janusza Szymańskiego.
Mariusz Miękoś: Start był bardzo wymagający. Ja oczywiście miałem milion pomysłów na to jak to rozegrać i zastanawiałem się co się wydarzy. Musiałem być bardzo skoncentrowany, na plecach miałem całe stado samochodów Porsche. Mój plan się powiódł i dobrze ruszyłem. Pierwsze okrążenia pokazały kto ma jakie tempo, te moje było bardzo dobre. To wyścig sprinterski, więc od początku atakowałem na maksa, nie było czasu na odpoczynek i kalkulację.