Każdy z nich, co zrozumiałe, po 2. rundzie na Red Bull Ringu chce zostać samodzielnym liderem Mistrzostw Polski Kia Platinum Cup. Jaką strategię przyjmie zatem zwycięzca dwóch wyścigów na Hungaroringu, wracający po 2-letniej przerwie do aktywnego ścigania Konrad Wróbel?
– Nie zamierzam przeprowadzać szaleńczych ataków. Do tej pory kończyłem każdy wyścig – opowiada. – Nie miałem żadnych poważnych wypadków i kolizji. Mój styl jazdy jest spokojny i auto na mecie zawsze jest całe. W 2013 roku wygrałem jeden z wyścigów Kia Picanto na Red Bull Ringu.
– Wydaje mi się, że podczas drugiej rundy tegorocznego sezonu będę musiał pojechać tak samo jak na Hungaroringu w tym roku i tak jak wtedy, gdy wygrywałem wyścig w Austrii. Teraz mamy nowe auto i ustawienia są nieco inne, ale wierzę, że trafimy z nastawami i pojadę, by wygrać i utrzymać fotel lidera klasyfikacji generalnej – powiedział Konrad Wróbel.
Odpuszczać na austriackim Red Bull Ringu nie zamierza również broniący tytułu mistrza Polski Kamil Serafin: – Moim celem przed każdą rundą jest wywalczenie maksymalnej liczby punktów. Nie mam zamiaru odpuszczać. Czystym tempem i walką będę chciał udowodnić, że jestem najszybszy i najlepszy.
– Red Bull Ring bardzo mi pasuje. W poprzednich latach byłem na nim szybki. Mam nadzieję, że dojdę do perfekcji w kwestii linii jazdy i ustawień, co pozwoli zyskać przewagę nad rywalami – zapowiadał Kamil Serafin.
Tagi: Kia Platinum Cup, Platinum, Orlen Oil, Kia, Red Bull Ring