Zarówno zawodnicy, jak i kibice mają teraz dostęp (za pośrednictwem WRC+) do wszystkich onboardów, z każdej rundy WRC od 2014 r. 9-krotny mistrz świata uważa, że taka 5-letnia baza sprawia, że teraz kierowcy rajdowi przygotowują się do kolejnych występów niemal jak do wyścigów na torze.
Sebastien Loeb: Przygotowanie do rajdów sporo się zmieniły. Dziś kierowcy pracują z nagraniami z poprzednich lat, nawet innych zawodników. Nigdy nie pracowałem z filmami przed rajdami, jedynie po. Oglądanie onboardów innych kierowców, z odmiennym systemem notatek nigdy mi nie pasowało. Trzeba jednak przyznać, że coś w tym jest, gdy widzimy jakim rytmem jadą młodzi na pierwszych pętlach. To przypomina przygotowania na jazdy po torze. Oni znają trasę na pamięć!
W czasach, gdy Loeb dominował na trasach Rajdowych Mistrzostw Świata nie było takiego zaplecza multimedialnego. To zdaniem Alzatczyka przyczyn jego kłopotów z utrzymaniem szaleńczego tempa ścisłe czołówki. – Jestem jeszcze z generacji, która improwizowała – podkreśla Loeb. – Nie umniejszam [młodym] niczego z ich umiejętności. Są bardzo szybcy, ale mają inny sposób przygotowań oraz inna mentalność niż ta, do której byłem przyzwyczajony – dodaje.
Dodatkową trudność legendzie WRC sprawia ograniczenie FIA w liczbie dni testowych z 55 do 42. Przy 14 rundach oznacza to 3-dniowy program przed każdym rajdem. W wielu przypadkach to 1 dzień dla 1 kierowcy. Dla Francuza, który przeszedł do ekipy Hyundaia, to szczególnie trudne w przypadku przesiadki do samochodu o zupełnie innej charakterystyce niż tej, do której przywyknął w Citroenie.