Zespoły o opóźnieniach wiedziały już podczas Rajdu Szwecji. Z powodu awarii o czasie nie mógł ruszyć transportowiec z francuskiego portu w Le Havre. Po naprawie wyruszenie uniemożliwił sztorm. Na czas dopłynęły samochody rajdowe i tylko część wyposażenia. Z kompletem zaopatrzenia jest w zasadzie tylko fabryczny zespół Toyoty.
Rzeczy są już w drodze do Leon. Port Veracruz, gdzie nastąpił wyładunek ostatnich kontenerów, jest jednak 800 km od bazy rajdu. Zespół Citroena na czas miał dostarczone Subaru WRX STi do zapoznania z trasą dla Sebastiena Ogiera oraz Esapekki Lappiego. Pojawiły się także najważniejsze części zamienne Citroenów C3 WRC. W parku serwisowym nie powstał jednak motorhome francuskiej marki. Ekipa z Wersalu musiała wynająć namioty i agregaty. Fordy Fiesta WRC ekipy M-Sportu stały „pod chmurką”.
Z powodu opóźnień na transport lotniczy swojego sprzętu zdecydował się Michelin i promotor WRC. Istnieje jednak problem z paliwem wyczynowym Total, którego nie można zapakować do samolotu. Kompletne zaopatrzenie powinno pojawić się w Leon do jutra.