9-krotny rajdowy mistrz świata został zapytany między innymi o to, czy przeszła mu przez myśl opcja całkowitego wycofania się z motorsportu. Loeb odpowiedział bez zastanowienia: – Nie! Co miałbym robić? Nie miałbym nic! (śmiech) Zawsze lubiłem rywalizację. Przyjechałem do Hiszpanii mogąc znów wygrać rundę WRC po długiej przerwie, więc nie mógłbym przyznać, że wybieram się siedzieć w domu!
26 lutego Sebastien Loeb skończy 45 lat. Dziś to wyjątkowo zaawansowany wiek dla zawodnika z czołówki WRC. Francuz jest trzecim najstarszym kierowcą, który wygrał rundę mistrzostw świata. Jeżeli wygra Rajd Monte Carlo 2019 awansuje na drugie miejsce w tabeli wszech czasów przed Hannu Mikkolę (Rajd Safari 1987 w wieku 44 lat, 10 miesięcy i 27 dni). Na przejęcie pierwszego miejsca okupowanego przez Bjorna Waldegarda (Rajd Safari 1990 w wieku 46 lat, 5 miesięcy i 4 dni) będzie musiał poczekać do 2020 r.
Sebastien Loeb: Startuję, bo lubię to robić i wciąż mam szansę, w moim wieku, aby być czołowym zawodnikiem w mistrzostwach świata. Nie ma zbyt wielu takich szczęściarzy, nawet w innych sportach. Mówię sobie, że to przywilej, szansa.
Alzatczyk przyznał, że nie narzekał na brak ofert, ale urzekło go zaangażowanie Hyundaia, który działał w jego sprawie szybko i z wyjątkową determinacją. Pojawił się m.in. telefon z M-Sportu od Malcolma Wilsona, ale Loeb zasugerował, że przyszedł zbyt późno. – Malcolm dzwonił do mnie, ale rozmowy z Hyundaiem były już na bardzo zaawansowanym poziomie. Zdając sobie sprawę jak potoczyły się sprawy, wolałem być szczery z Malcolmem i nie próbować wdawać ich w pojedynek. Miałem także propozycję z torów, ale to nie był mój priorytet. To był rallycross lub rajdy.
Francuz dopytywany o to, dlaczego w 2019 r. pojedzie 6 rajdów, a nie pełny sezon odparł: – To był pomysł Hyundaia, który do mnie pasuje. Nie chciałem powtarzać pełnego sezonu. Rajd to prawie 10 dni i dodatkowo 3 dni testów. 13×14, tyle dni trzeba spędzić poza domem. Nie chciałem wracać do czegoś takiego. Zresztą nie taka była propozycja Hyundaia.
Loeb przyznał, że przy układaniu pierwszego etapu tegorocznego programu Rajd Monte Carlo był jego inicjatywą. Hyundai sądził, że zwycięzca 79 rund WRC nie będzie chciał mieć tak napiętego harmonogramu tuż po zakończeniu Rajdu Dakar, bez dłuższych testów w i20 Coupe WRC. 44-latek zauważył, że trasa Monte mocno zmieniła się od jego ostatniego występu w 2015 r. i zna może z 10 km podjazdu na Col de Turini. Z kolei to Hyundai zaproponował, aby Loeb wybrał się następnie na Rajd Szwecji.
Zwycięzca 911 odcinków specjalnych w mistrzostwach świata powiedział jeszcze, że 2-letni kontrakt był jego oczekiwaniem oraz potwierdził, że program startów w 2020 r. będzie zawierać dokładnie tę samą liczbę rajdów, co w sezonie 2019. – Poprosiłem o to (2-letni kontrakt). Powiedziałem sobie, że opuszczenie grupy PSA musi wiązać się z czymś poważnym. (W 2020) to będzie ponownie program 6 rajdów. Tak jak w tym roku.
Zapraszam na autorski bilans zysków i strat po tym jak @SebastienLoeb zasilił szeregi Hyundaia w #WRC. #WRC2019 #SebLoebhttps://t.co/rogWu4xX77
— Marcin Zabolski (@MarcinZabolski) December 15, 2018
Na koniec padło pytanie czy zgodzi się wykonywanie poleceń zespołowych i przepuszczanie lidera zespołu Hyundaia, Thierry’ego Neuville’a. – Po to tu jestem! Nie chciałbym, żeby działo się tak za każdym razem, ale jeżeli Neuville będzie walczył o tytuł w końcówce sezonu, a ja będę między nim a jego rywalem, to będzie część mojej pracy.