Gdy jeden z dziennikarzy spróbował dopytać dziewięciokrotnego rajdowego mistrza świata, co zamierza robić w przyszłym roku, Loeb po chwili namysłu wypalił: – Łowić ryby! Zgromadzeni wokół wybuchnęli śmiechem, a Francuz po chwili mówił już z większą powagą.
Sebastien Loeb: Nie mam planu. Próbuję sprawdzić jakie mam możliwości. Na ten moment nic nie zostało sprecyzowane. Moim założeniem na przyszły rok są starty w rallycrossie, być może nie w oficjalnym zespole, ale muszę sprawdzić, co jest jeszcze możliwe poza rallycrossem. Nie zastanawiałem się jeszcze nad tym, ponieważ jestem teraz na rajdzie. Po jego zakończeniu przemyślę to i zobaczę, co mogę robić.
Sugeruje się, że Citroen może zachęcić 44-latka do startów w WRC, ponieważ grupa PSA poza programem marki DS w Formule E (miejsca obsadzone) nie ma potwierdzonego żadnego fabrycznego programu w poważnej serii. Na pytanie czy to już jego ostatni start w WRC, Loeb odparł, że tak może być… po czym wymijająco dodał, że równie dobrze może tak nie być. Wykluczył jednocześnie starty w wyścigach, a przynajmniej jako główny program.
Alzatczyk nie zapowiada walki o podniesienie rekordu zwycięstw w Rajdzie Katalonii, choć nie wyklucza, że będzie w stanie powalczyć z czołówką, ponieważ testy pomogły złapać odpowiedni feeling w Citroenie C3 WRC. Według niego największym wyzwaniem będzie znalezienie właściwego rytmu, zwłaszcza podczas pierwszych przejazdów poszczególnych odcinków specjalnych.
Sebastien Loeb: Na zapoznaniu przekonałem się, że najdłuższy szutrowy odcinek [prawie 39 km] będzie bardzo ciężki. Na asfaltowych próbach musiałem zrobić sporo nowych notatek, ponieważ moje nie nadawały się już do ponownego użytku, ale spodziewałem się tego. Nie wiem jak będzie. Przekonamy się. Jednego dnia może być sucho, w kolejnym padać, a potem na odwrót, więc w tym kontekście nie będzie mi łatwo znaleźć rytm. Każdego dnia mogą panować inne warunki. Udawało mi się go znaleźć zarówno na szutrach w Meksyku, jak i na asfaltach Korsyki. Przy korzystnej pozycji na drodze mam wszystko, czego potrzeba, żeby pojechać dobry rajd. To są jednak mistrzostwa świata. Mamy trzech kierowców walczących o tytuł i będą cisnąć. Nie jeżdżę regularnie, więc pewnie ciężko mi będzie nawiązać do ich rytmu. Nie wiem. Wyczekuję na start rajdu i zobaczymy jak pójdzie.
Bezlitosne statystyki
W istocie, brak częstych startów Citroenem C3 WRC może stanowić przeszkodę w osiągnięciu zwycięstwa, ale statystyki Francuza są porażające. Od czasu przeniesienia imprezy na wybrzeże Costa Dorada, Loeb wygrał wszystkie Rajdy Katalonii, w których brał udział (2005-2012). W 2004 r. zmierzał także po wygraną (już jako mistrz świata) podczas ostatniej edycji na Costa Brava, ale na ósmym oesie uszkodził miskę olejową Xsary WRC i musiał się wycofać.