Pipo Lopez z dziennika AS grzmi w swoim artykule, że po raz kolejny 9-krotny mistrz świata ma negatywny wpływ na karierę Kantabryjczyka (w poprzedniej dekadzie Sordo był drugim kierowcą Citroena i wielokrotnie otrzymywał polecenia zespołowe, aby przepuścić faworyzowanego Loeba).
Dziennikarz przypomina, że według jego informacji hiszpański kierowca miał już zagwarantowane 10 rajdów w tym sezonie, ale ostatecznie ta liczba została zredukowana do 8, czyli tylko 1 więcej niż w tegorocznej kampanii. Jak spekuluje Pipo Lopez do zmiany by nie doszło, gdyby nie fakt, że Andreas Mikkelsen włączył do gry o przyszłoroczny sezon swoich prawników.
Władze Hyundai Motorsport chciały ponoć najpierw wycofać Norwega z inauguracyjnej rundy WRC. Jednak rezygnacja z Sordo (odbył już nawet testy przed imprezą), który teoretycznie byłby gwarantem lepszego wyniku w Monte Carlo, może oznaczać, że z pomocą prawników Mikkelsen uratował pełny sezon startów. 29-latek znalazł się pod dużą falą krytyki po bardzo rozczarowującym sezonie 2018.
Dodatkową komplikacją dla Sordo jest także fakt, iż podobno Loeb preferuje start w imprezach, które wyjątkowo pasują Hiszpanowi. Chodzi m.in. o Rajd Korsyki, Rajd Niemiec, Rajd Chile czy Rajd Katalonii, który Francuz wygrał w tym roku.