Brytyjczyk insynuował nieczyste zagrywki, których miał dokonać jego były pracodawca. Chodziło o 10 odcinek specjalny Rajdu Meksyku, na którym Sebastien Ogier i Julien Ingrassia złapali kapcia. W tym samym momencie dyrektor rajdu zarządził czerwoną flagę z powodu częściowo zablokowanej drogi przez wystającego z rowu Citroena C3 WRC Esapekki Lappiego (samochody mogły przejechać, ale auto znajdowało się na zewnętrznej za zakrętem).
Tamtą próbę Kris Meeke zdecydowanie wygrał, zostając liderem rajdu. Na kolejnych dwóch sam przebił opony, co spowodowało ogromne straty. Kierowca Toyoty stwierdził, że nie było potrzeby, aby zatrzymywać odcinek. W jego ocenie Citroen nadużywa systemu bezpieczeństwa, aby chronić swoich przed poniesieniem strat. Szef ekipy Citroena, Pierre Budar skwitował, że to nonsens. Po rajdzie, Meeke zapewne za namową zespołu przeprosił za swoje wypowiedzi.
— krismeeke.com (@krismeeke) March 10, 2019
Kris Meeke: Szczerze, z całego serca pragnę przeprosić wszystkich w zespole Citrena. Wypowiedziałem kilka złych komentarzy. Nie powinienem mówić słów o nieczystych zagrywkach. Wtedy, na goraco, gdy wiele rzeczy dzieje się przypadkiem, ciężko sobie wyobrazić co się stało. Jednak szczerze przepraszam.
Kris Meeke i Sebastian Marshall (Toyota Yaris WRC) zajęli 5. miejsce w Rajdzie Meksyku i zdobyli bonusowe punkty za drugi czas na Power Stage. Daje im to obecnie 4. miejsce w punktacji sezonu.