Rajd Argentyny jest wyjątkowo trudny do wytypowania, ponieważ zazwyczaj poskramia faworytów ze względu na dość przeprawowy charakter kamienistych odcinków. Kroczącego po mistrzostwo Sébastiena Ogiera nie widzę jako zwycięzcy w pierwszej kolejności. Mistrz świata to mądry zawodnik i fakt, że nie wygrał jeszcze tego rajdu nie będzie dla niego jakąś chorą ambicją.
Pojedynek o wygraną powinni stoczyć Ott Tänak i Kris Meeke. Kierowca Toyoty jest zwycięzcą największej liczby odcinków specjalnych w tym roku. W końcu musi to wypalić, jeżeli samochód zniesie trudy księżycowego krajobrazu prowincji Córdoba, który wykorzystywany jest nie tylko w WRC, ale także Rajdzie Dakar.
Z kolei zawodnik Citroëna przywozi poprawiony samochód, do czego zespół wykorzystał jeden z tokenów homologacyjnych. Kto wie, czy C3 WRC w końcu zacznie być bardziej przewidywalne. Spodziewam się, że ekipa z Wersalu będzie czarnym koniem, choć wiele zależy tu od kierowcy, który potrafił tu już wygrać, jak i spektakularnie odpaść.
W przypadku kierowców Hyundaia spodziewam się kolejnego bezbarwnego rajdu, choć Thierry Neuville będzie bardzo poważnym kandydatem nawet do wygranej, ale raczej nie będzie przesadnie naciskał, jeżeli będzie się to wiązać z dużym ryzykiem. Solidne podium pewnie go usatysfakcjonuje. Tänak i Meeke nie mają nic do stracenia.
Dobry rajd powinien zaliczyć też Jari-Matti Latvala, który będzie miał świetną pozycję na drodze. Jeżeli pojedzie mądrze to dobry wynik pojawi się sam, co może zaskoczyć nawet jego samego. Tak czy inaczej czeka nas rajd pełen niespodzianek. Konia z rzędem temu, kto poprawnie wytypuje obsadę podium Rajdu Argentyny.
Tagi: WRC, Rajd Argentyny
