Utrata tego wsparcia oznacza zamknięcie tematu trzeciego egzemplarza C3 WRC, którym mógłby startować Sebastien Loeb lub inny kierowca. Jerome Bourret z francuskiego L’Equipe potwierdził te doniesienia w rozmowie telefonicznej z szefem Citroen Racing, Pierrem Budarem. Trzy Citroeny zobaczymy w przyszłym sezonie jedynie w Rajdzie Chile (zapewne dla lokalnego kierowcy).
Another run from @SebOgier for @CitroenRacing !
@SportAvecCanal @OfficialWRC pic.twitter.com/7vu9UwHtJP— Stéphane Genti (@StephaneGenti) November 29, 2018
Nie jest jasne czy marka Abu Dhabi pozostanie w WRC. Na powrót tego sponsora liczy z pewnością Malcolm Wilson, który chętnie wystawiłby przy okazji Fiestę WRC dla szejka Khalida Al-Qassimiego. M-Sport Ford World Rally Team nadal nie określił swoich przyszłorocznych kierowców, co sugeruje, że kluczowe rozmowy z potencjalnymi partnerami nadal są w toku.
Przy okazji, po raz kolejny kwestionowany jest temat bezwzględnego przywiązania Sebastiena Loeba do grupy PSA. W obliczu tego, że francuski koncern nie ma dla Alzatczyka żadnego poważnego programu fabrycznego, stojący z dziewięciokrotnym mistrzem WRC – Red Bull może zacząć realizować z nim motorsportowe projekty także samochodami innej marki.
Sugeruje się, że dla Red Bulla (który będzie sponsorem Citroena) mniej kosztowne byłoby wystawienie dla Loeba Fiesty WRC z M-Sportu niż C3 WRC z Citroen Racing. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie jednak kontynuowanie startów w Rallycrossowych Mistrzostwach Świata z eks-fabrycznymi Peugeotami 208 WRX Evo Supercar. Przejęcie tych samochodów przez Sebastien Loeb Racing nie jest jednak jeszcze dopięte. Na ten moment jedynym potwierdzonym startem Loeba w 2019 r. jest Rajd Dakar w Peugeocie 3008 DKR z PH Sport.