Widok płaczącego Jeremy'ego Clarksona poruszył widzów. Koniec epoki, jaką znaliśmy

Nie cichną echa ostatniego odcinka trzeciego sezonu The Grand Tour, brytyjskiego programu motoryzacyjnego, który w 2016 r. przejął legendarnych prezenterów magazynu Top Gear.

Widok płaczącego Jeremy’ego Clarksona poruszył widzów. Koniec epoki, jaką znaliśmy
Podaj dalej

Najbardziej charyzmatyczny z tzw. „świętej trójcy”, Jeremy Clarkson nie krył łez żegnając się z widzami The Grand Tour. Kontrowersyjny prezenter z trudem powstrzymywał się od płaczu, wygłaszając pożegnalną mowę dla obecnego formatu programu, tworzonego przez 17 lat.

Podobne emocje udzieliły się widzom na całym świecie. Wielu fanów zarówno samego formatu, jak i tercetu Jeremy Clarkson/Richard Hammond/James May, nie wyobraża sobie innego stylu telewizyjnego programu motoryzacyjnego. Taka była jednak decyzja obecnego producenta, czyli Amazon.com, który The Grand Tour przekształci wyłącznie w wyprawy. W dotychczasowej formule były to tzw. speciale, które widzowie rzecz jasna uwielbiali.

Nigdy nie pomyślałem, że program motoryzacyjny wywoła u mnie łzy w oczach. A jednak.Po 17 latach święta trójca…

Gepostet von Kacper Majdan am Montag, 15. April 2019

Przeczytaj również