W Niemczech nie milkną echa po tragicznym wypadku. Czeka nas zakaz wjazdu SUV-em do centrów?

Po tragicznym wypadku w Berlinie w którym kierowca uderzył w grupę pieszych i zabił cztery osoby, w tym dziecko – w Niemczech rozgorzała gorąca dyskusja na temat zakazu wjazdu do miasta dla SUV-ów.

W Niemczech nie milkną echa po tragicznym wypadku. Czeka nas zakaz wjazdu SUV-em do centrów?
Podaj dalej

Berlińczycy wciąż są wstrząśnięci tragedią, do której doszło w piątek 6 września 2019 r. Kierowca samochodu porsche macan z niewyjaśnionych dotąd przyczyn wjechał w grupę pieszych oczekujących na zielone światło na przejściu. Zabił dwóch mężczyzn w wieku 28 i 29 lat oraz 64-letnią kobietę i jej 3-letniego wnuka. Ponieważ wypadek spowodował kierowca samochodu typu SUV, w Niemczech rozgorzała dyskusja o tego rodzaju pojazdach w miastach.

https://wrc.net.pl/kierowca-porsche-wjechal-w-czekajacych-na-zielone-swiatlo-pieszych-wideo

Temat w niemieckich mediach wraca jak bumerang. Teraz głos w sprawie zabrał szef Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu, który uważa, że regulowanie wjazdu do centrów miast powinno odbywać się nie tylko ze względu na poziom emisji spalin pojazdów. Powinno się też wprowadzić restrykcje dla pojazdów niebezpiecznych dla pieszych i rowerzystów.

Są one mniej bezpieczne przy zderzeniach z niechronionymi uczestnikami ruchu. Do niedawna SUV-y o masie przekraczającej 2,5 tony w ogóle nie musiały spełniać europejskich norm dotyczących ochrony pieszych. Zmieniło się to w 2014 r., ale np. Porsche Macan uczestniczący w wypadku w Berlinie z takiego wyłączenia od norm jeszcze skorzystał.

Zgodnie z testami Euro NCAP 2014, Porsche Macan uzyskał wynik ochrony pieszych na poziomie 60 proc., a „przednia krawędź maski nie zdobyła punktów, przy zapewnieniu słabej ochrony”.

Antonio Avenoso, szef Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu: Piesi i rowerzyści stanowią obecnie większy odsetek osób umierających na naszych drogach po prostu dlatego, że jak dotąd środki bezpieczeństwa pojazdów priorytetowo traktowały przede wszystkim osoby znajdujące się w pojeździe. Kiedy patrzymy na to, jak uczynić obszary miejskie bezpieczniejszymi, wymaganie, aby pojazdy wjeżdżające na tereny mieszkalne miały wysoki minimalny standard ochrony pieszych i rowerzystów oraz technologii, takich jak zautomatyzowane hamowanie awaryjne z wykrywaniem pieszych i rowerzystów, może być dobrym wyborem dla miast. Jesteśmy przyzwyczajeni do ograniczeń w centrach miejskich dotyczących niektórych samochodów ze względu na obawy dotyczące jakości powietrza. Dlaczego by nie postawić także wymogów dla samochodów stanowiących nieuzasadnione zagrożenie dla niechronionych użytkowników dróg?

Co na to lobby producentów? Na odpowiedź będziemy musieli jeszcze poczekać.

Przeczytaj również