Jak poinformował portal brd24.pl, urządzenie ustawione zostało na ulicy Dijksestraatw strefie, gdzie obowiązuję ograniczenie prędkości dodo 30 km/h. Każdy samochód przejeżdżający w pobliżu zgodnie z przepisami może zarobić maksymalnie 50 eurocentów dziennie. Kwota ta nie wpływa na konto kierowcy lecz powiększa specjalny fundusz. Mieszkańcy decydują później na jaki społeczny cel przeznaczyć zgromadzone w jego ramach pieniądze. Elektroniczny panel umieszczony przy drodze pokazuje z kolei kierowcom jaką kwotę już udało się zebrać dzięki temu, że jeździli zgodnie z przepisami.
500 euro w trzy tygodnie
Pierwsze 500 euro na lokalne potrzeby udało się zgromadzić w ciągu pierwszych trzech tygodni działania fotoradaru z nagrodami. Sprzęt jest mobilny, więc Helmond może go ustawiać w tych miejscach, w których kierowcy nagminnie przekraczają prędkość. Fotoradar jest przenośny, dlatego po testach w Helmond trafił do innych miast regionu Brabancji Północnej (zbudowali go urzędnicy odpowiedzialni w regionie za bezpieczeństwo drogowe). Pomysł wywołał takie poruszenie, że po pierwszych testach zastrzegali, że grafik mają zajęty na najbliższe dwa lata.
Podobne rozwiązanie – nagradzające kierowców za zgodną z przepisami jazdę testowali też Szwedzi. Ci kierowcy, którzy jeździli zgodnie z przepisami mogli wziąć udział w loterii, w której rozlosowywano nagrody pieniężne. Projekt realizowany w Sztokholmie w 2010 r. sprawił, że średnia prędkość aut na badanym odcinku spadła z 32 do 25 km/h.
Mercedes wbija się w Jaguara przy ok. 150 km/godz. Nie żyje ojciec trójki dzieci
źródło/fot: brd24.pl