Volvo ostrożne w kwestii wyposażenia za subskrypcję. "Ciężko jest płacić za sprzęt, który już mamy w samochodzie"

Dyrektor techniczny Volvo twierdzi, że producenci muszą złagodzić swoje programy dotyczące subskrypcji. Takie firmy jak BMW, czy Audi, musiały już wycofać swoje usługi subskrypcyjne z powodu złości klientów. Szwedzka firma obserwuje sytuację na rynku i wyciąga wnioski, rozumiejąc, że takie podejście do niczego nie prowadzi. 

volvo-ghent-plant-celebrates-milestone-with-40-series-crossover-number-1000000-241065_1
Podaj dalej

Volvo ostrożne w kwestii wyposażenia za subskrypcję

volvo-ghent-plant-celebrates-milestone-with-40-series-crossover-number-1000000-241065_1
fot. Volvo Cars

W ostatnich latach samochody stały się dużo bardziej zależne od oprogramowania i połączonych technologii. To z kolei doprowadziło wielu producentów samochodów do znalezienia podstępnych sposobów sprzedażny niektórych funkcji klientom. Nie mogą oni z nich korzystać bez dodatkowych kosztów. Jak zauważa Volvo, taka strategia spowodowała dość brutalny, ale w pełni zrozumiały wybuch złości wśród klientów. 

Przemawiając podczas prezentacji najnowszego XC90, dyrektor techniczny marki Anders Bell wypowiedział się dla portalu The Drive. Wspomniał, że choć niektóre modele subskrypcji są dopuszczalne, są też takie, z którymi nawet on miałby trudności. 

Anders Bell, dyrektor techniczny:Trudno byłoby mi zapłacić, aby odblokować działanie jakiegoś sprzętu, który już wiem, że jest zainstalowany w samochodzie. Mogę więc zrozumieć, że istnieje negatywna reakcja klientów na te rzeczy. Pomiędzy nimi musi być zachowana odpowiednia równowaga. W ciągu najbliższych kilku lat opracowane będą bardziej akceptowalne modele. Ale bez nadmiernego skupiania się na tym, aby zarabiać mnóstwo pieniędzy dzięki oprogramowaniu.

Volvo XC60
fot. Volvo Cars

Producenci tacy jak Audi, czy BMW, przesadzili?

Zapytany o to, czy szwedzki producent monitorował reakcję konsumentów Audi, BMW, czy innych producentów, którzy pobierali dodatkowe opłaty za funkcje tak proste jak podgrzewane siedzenia, Bell szybko podkreślił, że nie wszystkie modele subskrypcji są sobie równe. 

Anders Bell:Jestem pewien, że obserwujemy taką sytuację. Ale jestem w Volvo dopiero od półtora roku, więc nie prowadzę wszystkich dyskusji dalej. Jest jednak kilka dobrych subskrypcji, które mają sens. Na przykład konsumenci czują się komfortowo, płacąc za dane dotyczące ruchu. Wszyscy już to robimy za pośrednictwem naszych telefonów. Nie ma czegoś takiego jak bezpłatny ruch drogowy. Myślę, że to jest coś, co jest akceptowalne. Cała branża była bardzo entuzjastycznie nastawiona do robo taksówek, czy natychmiastowej elektryfikacji i subskrypcji. Moim zadaniem jest stworzenie świetnego produktu dla klienta. O modelach sprzedaży możemy zawsze debatować, ale nie powinniśmy marzyć o sprzedaży oprogramowania dla ogromnego dochodu. 

Warto w tym miejscu wspomnieć, że Volvo jako jeden z niewielu producentów udostępniło swój najnowszy system multimedialny jako bezpłatną aktualizację użytkownikom starszych samochodów. Klienci będą mogli cieszyć się z dokładnie takiego systemu, jaki zadebiutował niedawno w najnowszym XC90. Wystarczy samochód szwedzkiego producenta wyprodukowany w 2021 roku lub później.

Przeczytaj również