
Druga niedzielna pętla stała pod znakiem walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Wszystkie popołudniowe oesy wygrał Nasser Al-Attiyah, dzięki czemu na przedostatnim oesie wyprzedził Kajetanowicza i wysunął się na prowadzenie. Ostatnia próba okazała się formalnością i po raz czwarty w karierze Katarczyk wygrał Rajd Cypru.

Jednak zwycięstwo w generalce nie było dla Kajetanowicza najważniejsze, ponieważ Al-Attiyah nie był klasyfikowany jako zawodnik z mistrzostw Europy. Po wczorajszych problemach Aleksieja Łukjaniuka Polak w ERC był praktycznie pozbawiony konkurentów. Kajto minął linię mety z ponad czterominutową przewagą nad Bruno Magalhaesem, trzecie miejsce wywalczył Robert Consani. Zawodnik Lotos Rally Team na Cyprze przypieczętował tytuł szutrowego mistrza Europy i umocnił się na prowadzeniu w całym cyklu. – To był niesamowity rajd dla nas, cisnęliśmy aż do samej mety. Dziękuję mojemu zespołowi, który pracował jak zawsze bardzo dobrze. Nie mogę w to uwierzyć – to wielka wygrana dla nas. Przez ostatnie oesy myślałem o punktach, które będą bardzo ważne w walce o tytuł – cieszył się Kajto.
Do końca sezonu pozostały dwie rundy Rajd Akropolu i du Valais.