Aż 830 kilometrów liczył 6. etap Rajdu Dakar z Ha’il do saudyjskiej stolicy Rijadu. Zawodnicy na dobre zadomowili się już na pustyni, wśród camel grassu i wydm. Dzisiejszy odcinek specjalny liczył 477 kilometrów, co czyni go najdłuższym do tej pory w tegorocznym Dakarze.
Pierwsze etapy w kategorii quadów należały do reprezentantów Chile. Ignacio Casale powiększał swoją przewagę w klasyfikacji generalnej, a Giovanni Enrico ochoczo wbijał się na odcinkowe podium walcząc o zwycięstwa. Teraz pałeczkę dowodzenia powoli przejmują Francuzi.
Już wczoraj „Trójkolorowi” wygrali etap podwójnie, a i dzisiaj obserwowaliśmy zwycięstwo Francuza. Tym razem na szczycie pojawił się Simon Vitse, który pokonał o 6 minut i 27 sekund liderującego w rajdzie Ignacio Casale. Podium skompletował Francuz Alexandre Giroud, który stracił 7 minut.
W pierwszej dziesiątce znalazło się miejsce dla trzech Polaków. Na 5. pozycji dzisiejszy etap ukończył Rafał Sonik, zaś miejsca 9. i 10. to kolejno Arkadiusz Lindner oraz Kamil Wiśniewski. To już druga sytuacja w tegorocznym Dakarze, w której cała ta trójka melduje się w pierwszej dziesiątce.
Zdecydowanym liderem imprezy jest oczywiście Casale. On nadal sygnuje się przewagą w wysokości ponad 35 minut nad drugim Vitse. Przez wycofanie z imprezy Giovanniego Enrico Rafał Sonik przesunął się dziś na trzecie miejsce. Jego strata do Casale to 1 godzina i 7 minut.
Tradycyjnie po etapie wszyscy zawodnicy udają się do mobilnego centrum czyszczącego Karcher. Po dokładnym umyciu swoich maszyn do pracy wezmą się mechanicy. Jutro etapu nie będzie – przypominamy, sobota to dzień przerwy.