Nowe biuro Toyota Gazoo Racing będzie zlokalizowane w stołecznym Tallinie. Lokalizacja pozwoli na uproszczenie logistyki, a dodatkowo ojczyzna lidera zespołu, Otta Tanaka zaoferowała 0% stawkę podatkową. W zamian za to szef rajdowego programu Toyoty, Tommi Makinen zatrudni od 130 do 150 osób. Rekrutacja dotyczy głównie obsługi maszyn CNC, ale poszukiwani są także projektanci.
Fińska baza nie zostanie całkowicie zlikwidowana, gdzie swoją siedzibę ma zresztą prywatna stajnia rajdowa czterokrotnego mistrza świata WRC – Tommi Makinen Racing, która w 2017 r. wypracowała 8,6 mln EUR zysku (wzrost o 115% do poprzedniego roku). W okolicach Jyvaskyla nadal będą tworzone projekty oraz odbywały się testy samochodów. Główna siedziba w Estonii zajmie się bardziej praktyczną obsługą Yarisów WRC.
Finom zarywa się grunt pod nogami
Wraz z przenosinami do Estonii oraz dominującą rolą Ott Tanaka, coraz trudniej będzie utrzymać tak liczny fiński skład zespołu. Tommi Makinen w rozmowie z dziennikiem Ilta Sanomat wyznał, że czekają go poważne rozmowy z Jarim-Mattim Latvalą oraz Esapekką Lappim. Obaj jeżdżą w tym roku poniżej oczekiwań. Szef Toyota Gazoo Racing musi myśleć o mistrzostwie wśród producentów, dlatego niewykluczone, że będzie musiał poszukać bardziej regularnego, ale i szybkiego dostarczyciela punktów.
Teoretycznie najbardziej zagrożony może być Jari-Matti Latvala, ale jeśli trzykrotny wicemistrz świata zaprezentuje taką formę jak podczas niedawnego Rajdu Finlandii, to może utrzymać fotel. Esapekka Lappi po wywalczeniu przed rokiem pierwszego zwycięstwa w WRC (Rajd Finlandii 2017) nie może znaleźć odpowiedniego tempa na innych rundach mistrzostw świata, a przy tym przytrafia mu się coraz więcej błędów. Mimo 4. miejsca w punktacji kierowców jego pozycja wcale nie jest bezpieczna. Makinen nie wkluczył jednak, że w 2019 r. obecny skład może zostać utrzymany bez żadnych zmian.